Ile mi czasu zajmie schudnięcie? A zresztą po tygodniu znowu wszystko szlag trafi. Przecież nie może tak być. Chodzę tylko w jednych spodniach, bo w inne sie nie mieszczę, a nawet te są przyciasne i jeden szeroki sweter. Nie chcę sobie kupowac nowych ciuchów, bo ciągle mam nadzieję, że schudnę, a nawet i tak nie mam kasy na takie wydatki.
Jestem na siebie zła, że tak się zaniedbałam. Muszę coś zmienić, sama nie wiem, może więcej ruchu, inne jedzenie, cokolwiek, bo jak tak dalej pójdzie pod koniec maja bedę wazyć 80kg, a tyle wazyłam jakieś trzy lata temu i nie chcę do tego wracać. Ale na razie nie mam pomysłu, co ze sobą zrobić.
lelilath
21 kwietnia 2012, 11:41Widze zo obie wpadymy w to samo bledne kolo... jest ciezko ale musimy dac rade! Obie! Po pierwsze trzeba zaczac planowac i scisle sie tych planow trzymac. Bo trzeba byc twardym a nie miekkim! Z czasem wejdzie nam to w nawyk! Dasz rade! Wierze ze drobnymi krokami powstrzymasz szalenstwo objadania!