Elo, dziś ważenie było i waga pokazała 52,8 :-) Jednak u mnie pracowicie i męcząco
w końcu Dzień Babci. I to jeszcze podwójna liczba godzin. Także magiel niezły.
Dieta ok. Opracowałam sobie co mniej więcej zjem i się tego trzymam. Staram się przygotowywać posiłki wcześniej także nawet jak mam młyn to jest ok. Wczoraj po basenie wzięłam się za obiad, także Mężuncio miał gotowe a i ja tez już dziś. A poniżej
z miłości do zupy pomidorowej- to już wiecie co robiłam na I danie.
I zagadka: Co widzicie powyżej?
A tu już podwieczorek
Z ćwiczeń dziś zrobiłam pośladki i brzuszki z Mel B :-) To mój pierwszy raz. ;-) Tak sobie pyknełam dla pozytywnego nastroju. Ale wcale łatwo nie było.
Dobra zmykam. Papki :-)
Madziajka
22 stycznia 2015, 17:41Och te diety, SERDUCHO. ;-)
angelisia69
22 stycznia 2015, 05:03zapewne pomidorowka,ktorej wieki nie jadlam :P
laciszcze
21 stycznia 2015, 22:54Pewnie właśnie pomidorową na 1szym zdjęciu! Pozdrawiam