Nijako. Ani nie ćwiczę, ani nie trzymam się dietki mocno. Parę odstępstw się trafiło ale... nie przejmuje się tym Mam jakieś większe parcie na żarcie.
Wczoraj (tj.środa) byłam na ognisku. I jak to na ogniskach bywa, kiełbacha, chipsy, cola.. No i + dwa małe kawałki jabłecznika. I TU PLUS-zatrzymałam się na dwóch
Czwartek (tj.dzisiaj) skubnęłam trochę pączka królewskiego mmm... on tak obłędnie pachniał... rogal z makiem... dwie garście chipsów, monster <zapomniałam>.Także idziemy dalej. Na kolację zrobiłam łódeczki z cukinii, smakowały nawet mojemu tacie :_)
Miałam się się zmierzyć i zrobić foto ale czuję, że dostanę @. I stąd wiadomo czemu takie parcie na żarcie. Brzuch jakiś opuchnięty jakby większy, na wadze 63,7, się już zastanawiałam czy może nie obrósł w tłuszcz po tych "chetach"
Kręgosłup boli mniej, wracam do ćwiczeń w poniedziałek.
Jutro mam w planach piec ciasto ale nie wiem bo może nie wyjść przez tą @, a może to tylko przesąd?
Dziewka
22 sierpnia 2014, 21:25Gril <3
liosha
22 sierpnia 2014, 15:02ja też niestety przed każdą @ żrę jak świnia, no ale cóż, wolę sobie pojeść, potem to spalić, niż z głodu komuś zrobić krzywdę haha :D
Madzesa
22 sierpnia 2014, 19:32my kobiety chyba tak mamy :)
maelo
21 sierpnia 2014, 22:35jakie to łódeczki ??:) bo w ogródku mnóstwo cukini , leczo już się coraz bardziej przejada :D
Madzesa
21 sierpnia 2014, 22:41https://vitalia.pl/2014/02/przepisy-fit-cukinia-faszerowana_5.html
maelo
21 sierpnia 2014, 22:44dzięki . :)
Madzesa
22 sierpnia 2014, 10:52Ależ proszę :)
PANDZIZAURA
21 sierpnia 2014, 21:49Jak nie upieczesz to nie zjesz.A przesąd czy nie wiem ,że ogórków się nie robi.
Madzesa
21 sierpnia 2014, 21:50Muszę nauczyć się piec, a to wyjdzie w praktyce. jeszce się kwiatków nie przesadza etc.