Witajcie,
Wczorajszy dzień był dobry. Zmusiłam się do ćwiczeń, a dziś zakwasy. Miłe uczucie, bo wiem że coś zrobiłam! Miałam wczoraj również dyżur na świetlicy i zamiotłam naprawdę dużo m2. To chyba również jakieś ćwiczenia nie? Dziś jednak lenistwo, bo co za dużo to nie zdrowo:) Ale jest nowe postanowienie. Będę jadła dwa jabłka dziennie.. To bardzo duże wyrzeczenie, ponieważ ja nie lubię jabłek. Serio. Ale skoro oczyszczają i oczyszczają i mój Wuj kupił ich dziś 20 kg to trzeba jeść. Na razie jedno za mną. A chyba jedno przede mną tak? Achh ta matematyka!
moiraine
9 lutego 2015, 22:03Ja w sumie jabłka lubię - chociaż zależy jakie. Jest tyle rodzajów, że jestem wybredna ;D ale uwielbiam absolutnie jabłka posypane cynamonem - umieram wtedy z rozkoszy ;)