No i dzisiaj… zrobiłam furorę!! Nawet sobie samej się podobam – mam oczywiście zastrzeżenia, bo brzuch odstaje i fałdki są widoczne – zwłaszcza przy siedzeniu, ale widzę poprawę. W szafie czekają jeszcze 2 sukienki – na lepsze czasy czekają!! Teraz zajaśniała dla nich nadzieja
Dzisiaj w planie kijkowanie!
A jutro – dzień prawdy! Co pokaże waga! Kusi mnie co dzień, by się zważyć a jednocześnie boję się, że pokaże nie to co chcę i na pociechę zjem snickersa więc czekam grzeczniuchno do soboty!
A i jeszcze obiecałam upiec karpatkę na niedzielę – to też próba dla mnie! Zjem na pewno, pytanie tylko ile kawałków!- dzisiaj powiedziałabym, że jeden-malutki, ale życie zweryfikuje moje gadanie ;D
kemer
27 września 2013, 12:41No to obie mamy jutro dzień prawdy:)
anna290790
27 września 2013, 11:02Gratulacje;)! To najlepsza motywacja, jak otwiera się szafę, wyciąga z niej ciuch w który się nie mieściło albo wyglądało źle, a tu... niespodzianka:)! Oby tak dalej:) Aaaa i nie daj się tej niedzielnej karpatce- zostań przy jednym kawałku to sukienki będą miały szansę szybciej doczekać się lepszych czasów;)Powodzenia:)
Zaba.90
27 września 2013, 09:13Gratuluję! U mnie też wiele ubrań czeka :):)
Pokerusia
27 września 2013, 09:09a ja wchodzę na wagę codziennie i się wściekam! tym bardziej gratuluję silnej woli;-)
Symsydka
27 września 2013, 08:58Gratuluję, to dopiero motywuje :D