Znalazłam to w pamiętniku dziewczyny,która schudła 50 kilogramów,tylko podziwać.
Moja waga trochę poniżej paska,długo dochodziłam do siebie po świętach i awanturach,jestem i mieszkam z tym samym mężem ,jak na razie nie mam wyjścia,pojechałam do mojej Marylki po porcję energii,ale ta dobra energia szybko ze mnie schodzi i znowu popadam w totalnego doła dlaczego zawsze mam pod górkę jestem tym wszystkim zmęczona,ale czytam Was i znowu trzymam dietę,pozdrawiam serdecznie.............
wandalistka
2 czerwca 2011, 11:49a co u Ciebie??? dawno nic nie pisałaś..... jesli chodzi o moją wagę to teraz waże nawet prawie 66 kg:) chyba mam "ciężkie kości" :))) tak sie to mówi?
moors
27 maja 2011, 01:21dobrze ze troszkę lepiej u ciebie, trzymaj się!
wandalistka
18 maja 2011, 14:05musisz sobie nzlaeźc jakies zajęcie i jakiś cel....może zacznij sie uczyć jakiegoś języka to wtedy nie bedziesz tyle myśleć o problemach, ja ucze sie w domu, mam pościagane różne programy do nauki i to w zupełności wytarcza, nie trzeba chodzić gdzies na zajęcia i płacic. Powodzenia! myślami jestem z Tobą