Jest 7 ,ale innych kłopotów mam powyżej uszu ,muszę się pozbierać ,mam wszystkiego dość,dość takiego życie wiecznego wyliczania,tłumaczenia się mężowi z każdej złotówki,ciągłych awantur i wysłuchiwania jaka jestem zaniedbana dziadówa,od tygodnia popadam w coraz większe otępienie na razie znikam ale czytać Was będę a jest mi bardzo trudno............................
o nie dobrze, że wciąż wali ci się życie na głowę! Musisz być silna a mężowi pokaż kto rządzi w domu. Jak ci wylicza złotówki to wysyłaj go po zakupy i żeby opłacał rachunki - mój zdębiał jak tylko pierwszy raz wysłałam go na zakupy - wydał jeszcze więcej jak ja i był strasznie zdziwiony. Od tamtej pory nie usłyszałam ani słowa na co to ja wydaję te pieniądze!!!!! Głowa do góry - masz swoją siódemkę więc powinnaś wdzięczyć się przed mężem bo osiągnęłaś już piękny sukces!!!
Carolaila
5 maja 2011, 19:20
oby wszystko się ułożylo. Wszelkioe klopoty poszły precz.Odkąd maz robi zakupy mam spokój z gadaniem, na co tyle wydałam. I nic nie dzwigam. Gratuluję siódemki z przodu ;-)))
wandalistka
5 maja 2011, 12:26
ja kiedys też wysłuchiwałam i musiałam sie tłumaczyć z każdej złotówki ale zaczełam chodzić z mężem na zakupy i gdy zobaczył ile naprawdę wszystko kosztuje to odrazu sie zmienił.....może to jest jedyna metoda.
A czy on wie że żeby być ładną i zadbaną to to tez kosztuje??????? skąd masz na to wszystko brać? ciężkie masz życie z tym swoim facetem:(((
kochana ani mężowi, ani złym myślom.....nie obraź się ale ja jakbym usłyszała od faceta takie słowa to jakbym go kopnęła, to w powietrzu z głodu by padł. Trzymaj się i głowa do gory i pokaż mu na co Cię stać i wołaj kaskę extra na to, żeby móc o siebie zadbać, powodzenia:*
MademoiselleObesitas
5 maja 2011, 09:49
Ale Twojego męża to bym ,,,,,,, wrrrr oj i ,,,,,,,,,, ehhhh dupek !!!
Kilka lat byłam w związku w którym nie dość ,że utyłam na maxa z 57 na 135 to jeszcze słyszałam jaka jestem brzydka,fuj,wstrętna i w ogóle goooorsze rzeczy ... I odeszłam jako pasztet 135 kilowy - odrazu miałam partnera co prawda tylko rok ,bo go zostawiłam dla mojego męża :) I to był mój cel życiowy teraz słysze jaka jestem piękna , zadbana ,oszczędna a teściowa kocha mnie bardziej od niego ! Kochanie nie daj się ! Błagam Cię! I nie daj sobie wmówić,że nikt by Cię nie chciał ,ze masz dziecko itp ... Bo pewnie to słyszysz ... Będą Cię chcieli uwierz mi :) Głowa do góry kilogramy w dół (a nie spadają przez stres - ja jak się wkurzam to też tyję) A mężowi powiedz,że jak mu źle to niech szuka sexy 20-stki która jak nie bedzie miał najnowszej bmw kpnie go w dupe po tygodniu z debetem na koncie :)
irysek68
5 maja 2011, 09:38
Dziewczyno trzymaj się i nie daj sobie wmówić że jesteś brzydka , zaniedbana itp.Kłopoty to też moja specjalność.Pozdrawiam.
klon31
5 maja 2011, 23:07o nie dobrze, że wciąż wali ci się życie na głowę! Musisz być silna a mężowi pokaż kto rządzi w domu. Jak ci wylicza złotówki to wysyłaj go po zakupy i żeby opłacał rachunki - mój zdębiał jak tylko pierwszy raz wysłałam go na zakupy - wydał jeszcze więcej jak ja i był strasznie zdziwiony. Od tamtej pory nie usłyszałam ani słowa na co to ja wydaję te pieniądze!!!!! Głowa do góry - masz swoją siódemkę więc powinnaś wdzięczyć się przed mężem bo osiągnęłaś już piękny sukces!!!
Carolaila
5 maja 2011, 19:20oby wszystko się ułożylo. Wszelkioe klopoty poszły precz.Odkąd maz robi zakupy mam spokój z gadaniem, na co tyle wydałam. I nic nie dzwigam. Gratuluję siódemki z przodu ;-)))
wandalistka
5 maja 2011, 12:26ja kiedys też wysłuchiwałam i musiałam sie tłumaczyć z każdej złotówki ale zaczełam chodzić z mężem na zakupy i gdy zobaczył ile naprawdę wszystko kosztuje to odrazu sie zmienił.....może to jest jedyna metoda. A czy on wie że żeby być ładną i zadbaną to to tez kosztuje??????? skąd masz na to wszystko brać? ciężkie masz życie z tym swoim facetem:(((
ewakatarzyna
5 maja 2011, 10:09Nie daj się! Nie pozwól się zdołować. Głowa do góry. I nie uciekaj stąd, tylko właśnie pisz, to pomaga. Nie daj sobie wmówić, że jesteś brzydka.
elka65
5 maja 2011, 10:07kochana ani mężowi, ani złym myślom.....nie obraź się ale ja jakbym usłyszała od faceta takie słowa to jakbym go kopnęła, to w powietrzu z głodu by padł. Trzymaj się i głowa do gory i pokaż mu na co Cię stać i wołaj kaskę extra na to, żeby móc o siebie zadbać, powodzenia:*
MademoiselleObesitas
5 maja 2011, 09:49Ale Twojego męża to bym ,,,,,,, wrrrr oj i ,,,,,,,,,, ehhhh dupek !!! Kilka lat byłam w związku w którym nie dość ,że utyłam na maxa z 57 na 135 to jeszcze słyszałam jaka jestem brzydka,fuj,wstrętna i w ogóle goooorsze rzeczy ... I odeszłam jako pasztet 135 kilowy - odrazu miałam partnera co prawda tylko rok ,bo go zostawiłam dla mojego męża :) I to był mój cel życiowy teraz słysze jaka jestem piękna , zadbana ,oszczędna a teściowa kocha mnie bardziej od niego ! Kochanie nie daj się ! Błagam Cię! I nie daj sobie wmówić,że nikt by Cię nie chciał ,ze masz dziecko itp ... Bo pewnie to słyszysz ... Będą Cię chcieli uwierz mi :) Głowa do góry kilogramy w dół (a nie spadają przez stres - ja jak się wkurzam to też tyję) A mężowi powiedz,że jak mu źle to niech szuka sexy 20-stki która jak nie bedzie miał najnowszej bmw kpnie go w dupe po tygodniu z debetem na koncie :)
irysek68
5 maja 2011, 09:38Dziewczyno trzymaj się i nie daj sobie wmówić że jesteś brzydka , zaniedbana itp.Kłopoty to też moja specjalność.Pozdrawiam.