Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pierwszy dzień po urlopie
5 sierpnia 2010
Jak na razie nie dostałam wypowiedzenia,ale jak zobaczyłam ten fałszywy uśmieszek kierownika,to po urlopowym wypoczynku nic nie zostało,a pracy na rozruszanie mi tyle zadał,że ledwo zdążyłam,najpierw kazał mi zrobić zestawienie ogólne za dwie ostatnie dekady,jak zrobiłam to powiedział,że mu rozchodziło się o zestawienie każdego dnia osobno,myślałam,że się w d.... ugryzę ze złości,szybko zabrałam się do pracy i w ostatniej chwili wbiegłam do autobusu,niech go cholera.Dietkowo poprawnie waga pomaleńku w dół.
marka100
9 sierpnia 2010, 19:32Co ma być ,to będzie nerwy nie pomogą....Uśmiechnij się,trzymaj dietę i myśl,że>jutro będzie dobry dzień
wandalistka
6 sierpnia 2010, 13:02może tylko chcą Cię zmobilizować do pracy po urlopie albo sami zazdroszczą że miałas wolne, odrazu nie musisz dostawać wypowiedzenia:) trzymam kciuki za Twoje dietetyczne postanowienia:)
nontoccare
5 sierpnia 2010, 20:51gratuluje rzucenia papierosów:) cóż mogę powiedzieć, beznadziejny szef, ale trzymaj się i proponuje miły wieczór z synem lub na spacerze;) pozdrawiam:)
asiorek1982
5 sierpnia 2010, 20:45ach ta robota!!!!!!!!!uszy do góry trzymam kciuki !!!
linda.ewa
5 sierpnia 2010, 20:35.