Ostatnio w mojej głowie pojawiają się dziwne myśli,
których już dawno nie było: " Nie chcę mi się, później" etc.
Znużenie ZUMBĄ, ćwiczeniami i całą resztą...
Mimo wszystko walczę i robię wszystko jak do tej pory.
Mam nadzieję, że tych sił wystarczy !
Ostatnim osiągnięciem jest to, że tak jak kiedyś
nie potrafiłam biec bez przerwy 5 minut, tak dzisiaj
potrafię przebiec 3 km, bardzo mnie to cieszy !
Nie ma póki co spadku na wadze,
ale spadły cm znowu w biuście i nie tylko
Poniżej mój dzisiejszy obiad
tortilla z szynką i ananasem + robiony w domu
sos czosnkowy na bazie jogurtu naturalnego
Pozdrawiam wszystkich walczących !!!
Symsydka
21 września 2013, 20:09Myślę, że nic tak nie motywuje jak to, gdy same zauważamy nasze postępy! Nie tylko te wagowe, ale też związane z kondycją i możliwościami, więc walcz dalej i motywuj się samą sobą! Pozdrawiam :)