Witajcie :)
Minął sylwester. Nie piłam na nim alkoholu, lecz nie odmawiałam sobie żadnego jedzenia - czyli chipsy, ciasto, wszystko poszło w ruch. Póżniej kolejny dzień po sylwestrze - poprawka imprezy :) i dalej bez alko, ale nadal coś przegryzałam.
Dziś już koniec tej dyspensy, wracam na dobre tory.
Mój trening:
- piramidka:
1 podciągnięcie na drążku - 10 pompek
...
10 podciągnięć na drążku - 1 pompka
- 100 pompek zwykłych
- 100 pompek diamentowych na kolanach :)
- 100 pompek - ręce na podwyższeniu
- 100 dipów na poręczach
- 100 przysiadów z obciążeniem
- 100 przysiadów sumo z obciążeniem
- 100 wznosów bioder
- 100 wypadów nóg (prawa-lewa na zmianę)
Nie miałam pomysłu na trening, więc takie 100-tki zawsze przyjemnie schodzą :)
Ale jutro już zaplanuję sobie trening - tym razem na brzuch.
Planuję zapisać się na treningi crossfit oraz treningi kalisteniki :))
A poza tym na placyk bądź w mieszkaniu.
Jestem bardzo napalona na te wszystkie rewolucje na drążku :)
Już teraz czuję po sobie progres, ale mam nadzieję, że ten rok przyniesie jeszcze większe efekty - temu też będę opisywać to tutaj :)
Byle tylko planować sobie jakieś treningi, bo bez tego zero motywacji.
Jestem śpiąca i zmęczona, więc reszta jutro.
Buziaki! :)
Neptunianka
2 stycznia 2015, 22:38Super trening, podziwiam, mnie drażki nadal jeszcze przerażają!