Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czwartek


Czy wy tez tak macie że brakuje wam czasu ? 
Tragedia pracuje od 7-15 codziennie weekendami uczelnia do tego obowiązki domowe i podwórkowe i wczoraj cały dzień w biegu. Do tego w poniedziałki i środy jeżdżę na Pilates klasyczny i wiem że nie pokocham go, hehe poszukać czegoś w stylu Fitness z tańcem ale nie Zumba. Mieszkam na wiosce więc mam ograniczone możliwości. Chciałabym wybrać się na basen ale najbliższy 20km od domu. Wyprawa na basen to wyrwane 2-3 godz z życia a ja nie mam czasu:( . Do tego muszę się uczyć na egzamin kończący studia zagadnień niby 40 ale materiałów 80 stron A4. Podzieliłam sobie na różne dni naukę po 3 pytania ale nie wyrabiam z czasem. Przygotowywanie posiłków jest też czasochłonne. Wczoraj poszłam spać po 23 a dziś rano nie mogłam wstać , wieczna drzemka ... drzemka..... drzemka... aż zaczęłam się zastanawiać dlaczego telefon nie dzwoni. Wyskoczyłam jak poparzona z łóżka a tak zaspanie 25 minut, oj jakie ja miałam szybkie tempo. Hehe

Temat odchudzania kolejny tydzień bez spadku masy to już chyba 7 tydzień zero spadku. Zaraz będzie 2 miesiące. Ale już się tym, aż tak nie przerażam.... Czas odbierać "dietę" jako zmianę żywieniową. Jeżeli mam BMI w normie to mój organizm się broni (tak mówią).... Wszyscy piszą czas pokaże, no to mija już 7 tydzień , wydłuża się ten czas. haha

  • Luisa26

    Luisa26

    12 kwietnia 2018, 13:32

    a to ruch to ja w domu mam ciągły, kiedyś ustawie sobie krokomierz i będę nosić telefon ciągle przy sobie ale musiałabym jakiś pokrowiec na rękę kupić. bo jak robie porządki może mi wypaść i się zbić a tego bym nie chciała

  • Maratha

    Maratha

    12 kwietnia 2018, 11:04

    Pusc sobie jakas skoczna muze i tancuj w domu :) mozna tym spalic serio sporo kcal. Ja tylko gotujac i sprzatajac przy muzyce jestem w stanie natrzepac cos kolo 3000 krokow :)

  • Waleczne.Serce

    Waleczne.Serce

    12 kwietnia 2018, 10:29

    Ja pracuję na nocki, także wstaję o 14, zjem ogarnę dom, poćwiczę, może jakieś zakupy. Często chodzę na nadgodziny czyli idę wcześniej do pracy to też ciągle w biegu. Takie życie, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Ja mam basen tuż pod domem. Też mam zamiar iść, ale jeszcze się wstydzę.nadal czekam aż się przełamie. trzymaj się :)

  • Luisa26

    Luisa26

    12 kwietnia 2018, 10:18

    a to dziwne bo zawsze się mówi że najlepszych "odchudzaczem" jest stres. Ogólnie nie jestem rozdrażniona nie odbieram tego jak zdenerwowania..mam tylko zabiegane dni, ale mam też takie że leżę i nic nie robie, STRAJK!!! JUTRO BĘDĘ MIEC TAKI :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.