Mam stałą trasę gdzie biegam( i jest moim wyznacznikiem progresji) i wynosi ona 5,7km pokonałem go w czasie 33min i 40sek co porównując poprzednie wyniki jest moim rekordem. Poprzedni wynosił 36 i 51 sek :) Miałem uczucie że dałbym radę lepszy wynik wykręcić ale zostawie sobie śrubowanie rekordów na póżniej.
Średnia prędkość wyszła mi lekko ponad 10km/h. Nie wiem czy to dużo czy mało.
Ostatni plan był 15min biegu ciągłego i 30sek truchtu druga seria bieg do oporu do celu 40 min.
Zmniejszyłem czas treningowy ale poprawiam jego jakość z czasem chcę dość do 1godziny biegu. Do celu ciągłego biegu przygotowywałem się dośc długo gdyż troszkę bałem się o starą kontuzję(czyt poprzednie wpsisy)Podeszłem do wszystkiego z głową i obyło się kompletnie bez żadnych kontuzji czy bóli. Grunt to wykonywać treningi dostosowane do swoich możliwości. Motywacja może i była aby wybiec wprzód ale rozsądek i nauka na własnych błędach i bólach pomaga ;)
Pozdrawiam i trzymam kciuki za innych ;)
VikiMorgan
11 grudnia 2013, 10:42dobrze jest pokonywać swoje słabości i cały czas się rozwijać