Miałam piękny, długi wpis. Szlag
go trafił. Nie wiem nawet, dlaczego. A miał to być mój motywator, więc trzeba
tworzyć jeszcze raz. Szkoda, bo pracowałam nad nim ponad pół godziny.
Czas napisać o swoim celu i sposobie osiągnięcia go. Chcę ważyć 57kg.
Później ewentualnie zjadę jeszcze troszkę, ale myślę, że nie będzie to
konieczne.
Dlaczego?
1. Czuć się dobrze w swoim ciele, akceptować siebie, nie wstydzić się siebie.
2. Dobrze wyglądać w bikini.
3. Już nigdy więcej się nie odchudzać.
4. Nie myślec obsesyjnie o jedzeniu. Móc jeść wszystko bez skrępowania i
zastanawiania się, czy ktoś " Nie liczy mi kalorii".
5. Pozbyć się drugiej brody.
6.Mieć ładnie wyrzeźbiony brzuch.
7. Być dumną ze swojego wyglądu.
8. Być dumą swojego faceta, przy jego kumplach, żeby nie mówili o nim, że ma
smoka zamiast dziewczyny.
9. Być w końcu szczęśliwą!
Jak się rozliczę?
Chcę chudnąć przynajmniej 2 kg na miesiąc. To daje około 8 miesięcy pracy.
Dlatego, gdy nastanie koniec sierpnia, a ja zrzucę choć połowę tego, co
zaplanowałam, będę zadowolona. W przeciwnym wypadku chcę zakupić dietę Vitalii
i spróbować z pomocą fachowców.
Metoda małych kroczków
Cel 1- 68 kg.
Koniec lutego. Chciałabym już w styczniu zobaczyć te cyferki na wadze, ale
trzeba myśleć realnie. Poza tym cały styczeń skupiam się na redukcji tkanki
tłuszczowej, żadnych ćwiczeń modelujących. Nie wykluczam ich, ale chodzi o to,
że nie skupiam się na modelowaniu sylwetki, a na pozbyciu się tłuszczyku.
Cel 2- 65 kg.
Połowa kwietnia. W okolicy moich urodzin. Jeśli się uda, nie będę sobie
oszczędzać tortu. Jeśli nie, trzeba cierpieć. Poza tym, może jakieś ciuszki w
mniejszym rozmiarze w ramach prezentu?
Cel 3- 60 kg.
Koniec czerwca. Po sesji (oby zaliczonej). Początek praktyk. Chcę wyglądać
dobrze w mundurku, będę sexy strzykawą! Początek wakacji, czas pokazać się w
bikini, bez skrępowania, z dumą.
Cel 4- 57 kg.
Połowa sierpnia. Może trafi się jakiś wyjazd? Podbić plaże i nadmorskie kluby,
chwalić się swoim pięknym ciałem! Koniec sierpnia-ostateczne rozliczenie ze
swoim sumieniem.
Jak to osiągnę?
Trzeba zmienić nawyki, to po pierwsze. Po drugie-trochę popracować. Dlatego:
1. Cztery posiłki dziennie, do 19
2. Przynajmniej 60 min ćwiczeń dziennie, najlepiej 90.
3. Trzy razy dziennie czerwona herbata, raz zielona.
4. Duuużo wody
5. Ograniczyć smażone, wprowadzić gotowane.
6. Mniej ryżu, więcej kasz.
7. Dorzuć do jadłospisu zupy
Niby wydaje się to łatwe w realizacji. Jednak każdy, kto kiedykolwiek się
odchudzał, wie, że takie nie jest. Trzeba się nieźle napracować. A każdy, kto swój
cel osiągnął wie, że da się to zrobić. I ja również zamierzam się tego
dowiedzieć!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.