Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwszy wpis


Witajcie! 

Pierwsza myśl dotycząca założenia tego pamiętnika nasunęła mi się nagle po zobaczeniu pewnej kartki. Niecałe dwa tygodnie temu robiłam małe porządki, podczas których przewinęło mi się z kilkadziesiąt papierów, nad którymi zbytnio się nie rozczulałam. Bez większych emocji lądowały w koszu. Aż w końcu do moich dłoni dostała się TA kartka. Na pierwszy rzut oka była niepozorna. Zawierała tylko kilka wypisanych od myślników skrótów myślowych, które z założenia mój mózg miał w głowie rozwinąć. I tak się stało. Burza myśli zrobiła wielkie zamieszanie w mojej głowie, robiąc podsumowanie ostatnich 7 miesięcy. 

Co to była za kartka? Oczywiście postanowienia noworoczne. Czy któreś udało mi się zrealizować? Tak, ale... to jedno najważniejsze wciąż pozostało nietknięte, zaległe nawet z tego poprzedniego roku. Nie trudno się domyśleć co to było za postanowienie.  

Witajcie. Jestem Lousia ( miało być Lusia, ale niestety było już zajęte :). Mam 22 lata i ważę 86 kg przy wzroście 163 cm. Jak nie trudno się domyśleć, zrobiła się ze mnie taka mała kuleczka, która na obecną chwilę ma małe marzenie - chce schudnąć. Nie jest to moje pierwsze podejście do odchudzania. Kiedyś miałam już za sobą pierwszy sukces (3 lata temu). Gdzie udało mi się ze 100 kg (lat 16) zejść do 65 (lat 19), co w sumie dawało 35 kg na minusie. Miałam też tutaj pamiętnik, z którym wtedy udało mi się zjechać ostatnie 8 kg. Przez rok udawało mi się wagę utrzymywać, jednak przełom nastąpił w momencie pójścia do pierwszej pracy - do cukierni. Tam zaczęło się wszystko zmieniać, powoli był zaprzepaszczany mój sukces - pierwsze 4 kg, potem 8, 10,12, aż doszłam do etapu, w którym w końcu przekroczona została ta magiczna liczba 20kg+. Parę jednak rzeczy zdążyło się w tym czasie pozmieniać w moim życiu, z których jestem dumna - obroniłam pracę licencjacką, zmieniłam pracę na swoją wymarzoną. Kilka razy chciałam wrócić do tego swojego poprzedniego pamiętnika, zacząć od nowa. Z dwa podejścia nawet były, niestety oba nieudane. Dlatego też chce zacząć wszystko od nowa, z zupełnie czystą kartą, z nową nazwą i kontem. 

Mam nadzieję, że małymi kroczkami znowu mi się to uda :)

  • BettyBoop89

    BettyBoop89

    5 sierpnia 2018, 17:01

    Na pewno się uda ! :) Trzeba tylko pamiętać o co się walczy ;)

  • Plinka_16

    Plinka_16

    5 sierpnia 2018, 11:13

    Jestem z Tobą!:) mam podobną historię;)

    • Lousia

      Lousia

      5 sierpnia 2018, 11:36

      Dzięki, razem raźniej! ;)

  • Katerina2110

    Katerina2110

    5 sierpnia 2018, 10:51

    Szacunek za poprzednie osiągnięcia, powodzenia i wytrwałości w dążeniu do nowych ! :)

    • Lousia

      Lousia

      5 sierpnia 2018, 12:18

      Dzięki! ;)

  • Durrr

    Durrr

    4 sierpnia 2018, 23:29

    Jesteś młoda - masz już jakies sukcesy za sobą - dobrze że się ogarnęłas przed ponownym osiągnięciem setki. Ja juz mam 30 za sobą, ogarnij dobrze diete, treningi - i pojdzie!. Powodzenia.

    • Lousia

      Lousia

      5 sierpnia 2018, 09:58

      Taki mam zamiar! ;)

  • dolce_far_niente

    dolce_far_niente

    4 sierpnia 2018, 22:04

    Masz swoje sukcesy zapisane w swoim starym pamiętniku? Myślę, że mógłby on zmotywować ciebie jak i inne vitalijki ;D

    • dolce_far_niente

      dolce_far_niente

      4 sierpnia 2018, 22:04

      Oczywiście życzę powodzonka ;D

    • Lousia

      Lousia

      5 sierpnia 2018, 09:57

      Wszystko mam zachowane :) Mogę go podać, ale ewentualnie na priv, bo nie chciałabym publicznie.

    • dolce_far_niente

      dolce_far_niente

      5 sierpnia 2018, 10:16

      Jeżeli byś mogła, to byłabym wdzięczna, bo bardzo motywują mnie pamiętniki osób, które osiągnęły już jakiś fajny cel ;D Oczywiście zachowam go dla siebie ;)

  • martiniss!

    martiniss!

    4 sierpnia 2018, 17:26

    Jesteś bardzo młodziutka. Wagę (poprzednie odchudzanie) traciłaś stopniowo? Bo jak tak to wszelkie narzędzia masz. Mamy nadzieję, tylko że zostaniesz tutaj i na długo po odchudzaniu, bo stabilizacja trwa lata. A jest to najparszywszy okres, pełen pułapek :/

    • Lousia

      Lousia

      4 sierpnia 2018, 18:09

      Tak, traciłam 10kg na rok i to pod okiem dietetyka. Później przez rok waga się utrzymywała w granicach 66-65. Wszystko zaczęło się psuć gdy zaczęłam pracować w cukierni. :(

    • martiniss!

      martiniss!

      4 sierpnia 2018, 19:07

      Albo rezygnując z wizyt u dietetyka. U mnie przyczyna była nieco mniej słodka ;) bo wpadłam w toksyczny związek, ale największym błędem było schowanie wagi do szafy. Ciuchy są zgubne bo trzeba pamiętać że jeden rozmiar w dół (lub w górę) to co najmniej 10kg. Więc człowiek zdąży już popaść w złe nawyki nim się zorientuje że jest źle, bardzo źle. Powodzenia Łucjo

    • Lousia

      Lousia

      4 sierpnia 2018, 19:21

      Zawirowania w związku też niestety miały w tym swój udział ;/ Najgorsze było to okłamywanie siebie - przecież nie jest aż tak źle, tyle to się zrzuci, jeszcze do starej wagi nie wróciłam. Teraz niestety nie mam autentycznie w co się ubrać, bo wszystkie duże ubrania powyrzucałam ;c

  • Pami8976

    Pami8976

    4 sierpnia 2018, 16:55

    No to powodzenia:)

    • Lousia

      Lousia

      4 sierpnia 2018, 18:05

      dzięki! ;)

  • Odinaa

    Odinaa

    4 sierpnia 2018, 16:51

    Powodzenia :)

    • Lousia

      Lousia

      4 sierpnia 2018, 18:05

      dzięki! ;)

  • LisekDzikusek

    LisekDzikusek

    4 sierpnia 2018, 16:33

    Powodzenia!

    • Lousia

      Lousia

      4 sierpnia 2018, 16:49

      dzięki! ;)

  • yummy.banana

    yummy.banana

    4 sierpnia 2018, 16:17

    Powodzenia w dążeniu do celu :) Trzymam kciuki!

    • Lousia

      Lousia

      4 sierpnia 2018, 16:49

      Dziękuję! :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.