loreelei
kobieta, 33 lat
Lublin
Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tralalala
16 stycznia 2012
Nie pisałam,bo teoretycznie nie miałam czasu. Zaś praktycznie nie miałam się czym pochwalić :). Nie lubię weekendów,kiedy muszę jechać na uczelnię. Praktycznie nic nie jem wtedy całe dnie,a jak przyjeżdżam do domu to wciskam w siebie coś na siłę...Wiem,że takie nie jedzenie wcale nie pomaga podczas diety. Bo żeby schudnąć,trzeba jeść :) Także poprawiam się :) Dzisiaj zjadłam pożywne śniadanko i jakże zdrowe na dodatek. Od jutra planuję przejść na dietę duchownika. Tak się nad tym zastanawiałam jakiś czas. Czy aby na pewno warto,czy mi to nie zaszkodzi. Czy później szybko nie wrócą do mnie zrzucone kg. Jak na razie jestem nastawiona na "tak".Ale kobieta zmienną jest,więc wszystko mi się może odmienić. Ahh być kobietą,być kobietą :):)
anoosia912
17 stycznia 2012, 10:38kobieta to kobieta, ma prawo być zmienna :D prawie zawsze ;p :*
chce.byc.chuda
16 stycznia 2012, 23:10Oczywiście, że dobijesz! Trzymaj się ;*
SiaaSia
16 stycznia 2012, 19:22Spróbować zawsze można . W najgorszym wypadku zrezygnujesz ;p Nie słyszałam nigdy o tej diecie ale mnie zaciekawiłaś i poczytam . Na pewno będzie dobrze i nie będziesz miała powodów do zmiany zdania ; * powodzenia :D
SadOrNo
16 stycznia 2012, 18:41Kobiety mają konstytucyjne ( no prawie) prawo do bycia zmiennymi :D
ledworld
16 stycznia 2012, 14:24ja marzyłam więc zjadłam do tego dośc dużą porcje zapiekanki z brokułami i dwa cukierki i z ciekawości zobaczyłam dzisiaj wade i spadło do 63,1 dziwne no ale cóz nie bede nażekała:)