Właśnie wróciliśmy z Niezniszczalnych 2- mój K. nie katuje mnie komediami romantycznymi, których nie znoszę:) Jak tu go nie kochać? :)
Dziś pobiegałam sobie tak 5 km, czasem trzeba wrzucić trochę na luz
Jutro mam rozmowę kwalifikacyjną- dziś zadzwonili.
A teraz fotożarcie, by nie przedłużać:
śniadanie: tost, plaster ananasa, rzodkiew, pomidor, tost jest pełnoziarnisty w nim jest pomidor, cebula, pół plasterka sera, plaster szynki drobiowej i świeża bazylia (zwana pieszczotliwie maryśką):
II śniadanie: Jogobella light (mała) o smaku grejpfrutowym z borówkami amerykańskimi i otrębami:
obiad: wołowina (wczoraj zrobiłam 1 szt. za dużo, więc została mi na dziś), tzatziki, sałata, rzodkiew, 2 pieczone ziemniaki:
podwieczorek+ kolacja: zupa- krem z dyni, po czym ukradłam K. 4 pierożki i dodałam plaster ananasa, radośnie zapijając pysznym, wytrawnym winkiem:)
i to:
Muza na dziś:
Ewunkaa
30 sierpnia 2012, 06:24powiedzmy ze winko bylo na strawienie tego wszystkiego:) Powodzenia na rozmowie!!!
roogirl
29 sierpnia 2012, 23:17I jak ten film? Bo też myślałam żeby się wybrać. Komedii romantycznych też nie cierpię, a menu śliczne i ładne fotki. Pozdrawiam!