Nawet ładnie dziś poćwiczyłam:
* rower 1,5 h
* Chodakowska- Killer
A pożarłam:
*na śniadanie: grzanka z żurawiną home made (1 łyżeczka), jajecznica z1 jajka i 1 bialka ze szczypiorkiem, pół papryki, ogórek:
* na II śniadanie: lody, garść żurawiny, otręby, trochę suszonego banana i moreli
na obiad: pomidorowa z 1/3 torebki brązowego ryżu (ok, tylko podgrzałam i doprawiłam sok pomidorowy, więc to udaje pomidorową:P) + papryka faszerowana pieczarkami, pomidorki koktajlowe, reszta papryki:
i to:
* na podwieczorek: w pośpiechu pożarłam kawałek bagiety z szynką i sałatą, bo mnie natchnęło, by pojechać po farbę do włosów tu, teraz, zaraz, natychmiast:P
* na kolację: jogurt light z otrębami, siemieniem lnianym i garstką żurawiny:
potem wrąbałam jeszcze 2 kawałki macy z szynką drobiową i oliwkami:P Ale takie nagrzeszenie jak na mnie to nic:P. Ruszam się dużo, kurczę, nawet na diecie muszę mieć skądś do tego energię:P
Pesttka
25 sierpnia 2012, 10:00ojejku jak Ty smacznie ejsz !!! Też chcę takie papu !
katcha19
25 sierpnia 2012, 09:55smacznie i zdrowo:) Milego dnia :*