Witajcie Kochane!
Bardzo Wam dziekuje za slowa wsparcia! Naprawde! Moj maz czuje sie juz dobrze. Na szczescie w tym drugim szpitalu zajeli sie nim od razu jak trzeba. Goraczke zbili szybko odpowiednimi lekami. Migdal jest juz mniejszy, ale niestety dosc spory wciaz, a moj maz naciska na lekarke, ze chce do domu. On wszystko zrobi byleby uciec ze szpitala. Hehe! Biorac leki jest okej i moze w koncu polykac, ale bez nich by nie dal rady. Nie wiem sama co myslec i co mu doradzic. Tutaj potrzeba troszke czasu a maz ma dosc szpitala. Faktycznie jedzenie jest ochydne, dlatego ja jemu gotuje obiady z samego rana a potem mu zawoze obiad, gorace kawe (bo tam jest okropna i tylko 1 na dzien przysluguje do sniadania). Do tego cos slodkiego, a na miejscu dostaje jogurty itp. no ale same obiady to katastrofa. Jak sprobowalam puree ziemniaczane to wyplulam od razu na wstepie. Okropnosc! O malo, ze niesmaczne to smierdzialo. Dzis takze od samego rana walcze w kuchni z pierogami i za pare godzin mu zawioze, hehe!
Takze widzicie same, biegam, biegam. Ciagle zalatana i nie mam znowu czasu dla siebie :(
Nie jem regularnie, nie cwicze, bo w domu zwykle jestem kolo 19.00 lub 20.00 i juz padnieta na amen. A przeciez dziecmi sie tez trzeba zajac, na to jednak tez nie za wiele czasu mam. Ogolnie to masakra powiem, ale daje rade jakos. Dzisiaj powiinismy wiedziec kiedy maz moze wyjsc, takze mam nadzieje, ze szybko.
Odezwe sie Kochane, jak tylko sie wszystko uspokoi, bo teraz nie mam jak sie skupic na sobie, po prostu brak mi czasu ;/
sylwus290977
2 września 2015, 13:01Duzo zdrowka dla meza:) wracaj do nas szybko:)
Limonka2015
4 września 2015, 10:53Juz jestem, bo mezus wrocil do domku :)
Agthre
2 września 2015, 10:31fajnie, ze z mezem lepiej:)) kurcze tak zle z obiadami.. jejku ja sie cieszylam przed drugim porodem ze ide do szpitala bo jak w hotelu bylo^^ 3 dania na obiad i kolacje do wyboru sniadanie szwedzki stol pelen wypas:)
Limonka2015
4 września 2015, 10:52No wlasnie tragedia w tamtym szpitalu. W innym jak kiedys bylam to super jedzenie podawali, moze to zalezy od dietetyka? Sama nie wiem serio.
lady_anabelle
2 września 2015, 09:15Zdrówka dla męża! Jedzenie szpitalne jest tragiczne. Niby powinni dawać zdrowe i smaczne, bo kto ma dawać przykład, jak nie służba zdrowia, a jednak...
Limonka2015
2 września 2015, 09:19Oj niestety nawet u nas w Niemczech tez jest tragedia. O malo, ze nie smakuje to jeszcze te zapachy ..... szkoda slow.
KASI2013
2 września 2015, 08:42oby jak najszybciej wyzdrowiał i wrócił do domku ...ale przy tak troskliwej opiece z Twojej strony na pewno będzie to lada dzień :D pozdrawiam serdecznie
Limonka2015
2 września 2015, 09:19No oby Kasiu, bo kurcze takie rozregulowane dni mam niestety teraz a tego nie lubie. Aczkolwiek z migdalkami to ponoc i tak kilka dni tylko sie jest w szpitalu, wiec liczymy, ze jutro by moze sie udalo. Dzis ma sie maz dowiedziec.