Witajcie Vitalijki!
Jak Wasze diety i cwiczenia? Trzymacie sie swoich zasad? Ja Wam powiem, ze poleglam na cwiczeniach. Jak na poczatku cwiczylam z rana to pamietalam o nich a potem przesunelam na wieczor i juz tak 3 dni zapominam .... brrr .... skleroza straszna. A jednak co masz zrobic teraz nie odwlekaj. Dobra zasada. No coz .... moja wina, zaczynam wiec od nowa cwiczyc z rana. Wtedy przynajmniej nie zapominalam o tym. Cos mi wieczor nie pasuje, ja nie wiem czemu.
No ale za to diete trzymam, nie jem tez slodkiego!! Takze tragedii tez nie ma przyznam.
Wczoraj pojechalam na zakupy i jak zobaczylam w sklepie udka z kurczaka to mi normalnie slinka pociekla. Nie wytrzymalam, kupilam kurcze, ile ja juz nie jadlam go to nie wiem nawet.
Skorzystalam, bo i owoce byly bardzo duzo przecenione i za centy doslownie je pokupowalam co mnie ucieszylo i dzieciaki tez. Dzien owocowy mieli. Skroilam im jeszcze kiwi i jablka. Pysznosci! A to nasz obiadek z wczoraj (ja jadlam bez ziemniakow!):
Wczoraj to ja w ogole jakas faze mialam. Przez 4 godziny jezdzilam na rowerze. Nawet mieszkania nie posprzatalam rano. Jak sie dorwalam do roweru to wrocilam przed 13.00 do domu .
Nogi bola, uda tez. O lydkach nie wspomne, a pupa? Haha!! No ale szczesliwa jestem, bo mam ruch i to taki, jaki mi odpowiada .
A to moje dzisiejsze sniadanko. Zjadlam do tego jeszcze 2 ugotowane jajka, ktore zapomnialam ujac na fotce:
I tak jakos leca dni, waga nie spada szalenczo w dol, ale utrzymuje tendencje spadkow. To jest najwazniejsze. Systematycznie powoli w dol. Ja nie odchudzam sie na akord.
Powiem Wam szczerze: chcialabym ten nowy, zdrowszy sposob odzywiania przejac juz na stale. Po prostu wiem, ze jesli bym schudla te 17 kg i zaczne jesc normalnie to waga mi wroci. Co wiecej, moze byc jeszcze wiecej na plusie a tego sie panicznie boje. Ja chce juz na zawsze trzymac sie zasad zdrowego zywienia. Nigdy wiecej nadbagazu!!
Kupilam sobie tez wczoraj nowe kolory lakierow do paznokci. Bede dzisiaj przemalowywac :D a ta malutka torebeczka to jako gratis. Mala bardzo, mieszcza sie w niej 3 takie lakiery hehe! No ale byla za darmo, wiec spoko.
Pozdrawiam cieplutko i dziekuje Wam bardzo za wsparcie!
KASI2013
17 czerwca 2015, 20:21chylę czoła ... 4 godz na rowerze ...super ! tyłeczek się ujędrnił już nie wspomnę o palonych kaloriach :D pięknie ... fotki extra ślinka leci ;) ...i nawet jeden z moich ulubionych kolorów lakieru zakupiłaś ;D pozdrawiam
Limonka2015
17 czerwca 2015, 20:32Ja szczerze zaluje juz tego pomyslu. Wiadomo, ze szybko nie jezdzilam. Mam typowy rower do jazdy po miescie, wiec jechalam naprawde wolnym tempem, by nogi mogly wypoczac. Zrobilam kilka ktorkich przerw, m.in. nad strumykiem. Ale ogolnie chcialam sie przekonac czy dam rade. No i dalam, ale nigdy wiecej juz. Tylek mnie tak boli, ze szkoda slow, a nogi .... ;/ nigdy wiecej takich pomyslow.
KmwTw
17 czerwca 2015, 15:06Wow, to mały ten obiadek się wydaje :) Ja też jem mniej więcej takie: mięsko i sałatka grecka i czasem warzywa na patelnię. Ziemniaczków nie jem, bo kiedyś dużo schudłam jedząc w ten sposób. P.s. Zaprosiłam do znajomych :)
Limonka2015
17 czerwca 2015, 18:31Moze i maly, ale mi wystarczylo. A ziemniakow ja akurat nie jadlam. A zaproszenie przyjelam :)
KmwTw
17 czerwca 2015, 18:37Ja z czasem też będę tak mało jadła, ale znowu... Muszę się wdrożyć :(
Limonka2015
17 czerwca 2015, 18:40Trzeba miec pozytywne nastawienie powiem Ci. Jem moze nie tak duzo, ale glownie swieze owoce i warzywa. W duzych ilosciach. Jesli bym to na sobie wymuszala to nic by nie bylo z odchudzania ;( wiem to. Znam siebie. Ale ja to robie, bo wiem jaki mam cel. Zbyt wiele razy polegalam w walce o mniej kg! Tym razem musi sie po prostu udac.
KmwTw
17 czerwca 2015, 18:56I pieniądze na jedzenie, bo póki co to we wtorek zrobiłam zakupy za 100 zł, ale już nabiał mi się kończy :(
Limonka2015
17 czerwca 2015, 18:58Tak niestety wszystko sporo kosztuje ;( u nas teraz mozna czesto dosc na promocje trafic to staram sie wtedy kupowac wiecej. A tak to trzeba liczyc sie z kazdym euro. Niestety ;(
Caramelcoffee
17 czerwca 2015, 15:02Sztuka polega na tym, aby ustawic sobie w glowie, ze to "normalne jedzenie" jest wlasnie takie jak teraz. Wydaje mi sie, ze w ten sposob moge jesc do konca zycia, roznica po osiagnieciu wymarzonej sylwetki bedzie tylko taka, ze mam nadzieje bede mogla sobie od czasu do czasu pozwolic na rzeczy, ktore teraz mam na liscie "tam nie zagladam" (ale nie- zakazuje), czyli normalna pizza, ciasto czy lody;)
Limonka2015
17 czerwca 2015, 18:30Wlasnie tak bede musiala sie teraz przestawic. Moze i dobrze, ze odchudaznie wiele meisiecy trwa, bo sie przywyczaje. A na smakolyki kaloryczne bede sobie pozwalac tylko wtedy, gdy bedzie taka okolicznosc (np. urodziny).
Bezradna1995
17 czerwca 2015, 14:42Gratuluję 4h na rowerze ;) Ja jednak uważam, że jak na raz to za dużo ;) Później właśnie wszytko boli a zwłaszcza pupa i później przez kilka dni nie siądzie się już na rowerek. Ja robię codziennie 15 km(zaczynałam od 10km) , jadąc 13 km/h i zajmuje mi to 70 min. Jeżdżę na rowerku stacjonarnym dlatego może się wydawać, że zajmuje mi to sporo czasu. Do tego robię inne ćwiczenia.. I tak codziennie. A jakie inne ćwiczenia stosujesz ? :)
Limonka2015
17 czerwca 2015, 18:29Wiem, ze za duzo. Nie zamierzam w najblizszym czasie tyle znowu jezdzic. Mam dosc, wszystko boli ;/
Anula.lula
17 czerwca 2015, 13:01Super, 4 h na rowerku!!! Pozazdrościć tylko! Kurczaczek smakowicie wygląda, nie powiem...!No i moje ulubione kolory lakierów, muszę poszukać takich- cudne są!
Limonka2015
17 czerwca 2015, 13:03Dziekuje! Bede dzis z corka malowac pazurki, ale to jak wrocimy z jej zajec popoludniowych. Mi sie bardzo podobaja kolory, a wybierala je moja 6-letnia corka :D ma gust jak mama.
Peppincha
17 czerwca 2015, 12:58Cwiczenia z rana są lepsze bo po południu się już człowiekowi nie chce :P ja niestety nie mam możliwości :(
Limonka2015
17 czerwca 2015, 13:01Racja. Tez sie juz przekonalam. Rano ma sie tyle sily i checi a potem to juz czlowiek zmeczony i czesto sie zapomina ;/ Szkoda, ze nie masz czasu rankami, moze to sie zmieni kiedys lub ewentualnie chocby w weekendy pocwiczyc?
Peppincha
17 czerwca 2015, 13:07o. w weekend to już prędzej : - )
Limonka2015
17 czerwca 2015, 13:12No bo ponoc dla chcacego nic trudnego. W tygodniu to zrozumiale, ze czlowiek ma tyle obowiazkow, ze ciezko wszystko pogodzic, ale weekendy czesto spokojniejsze sa. Kwestia w sumie, by miec ten ruch. Jak najmniej siedziec i trwac w diecie :)
pietraska3
17 czerwca 2015, 11:494 godz na rowerze...podziwiam ...mnie zawsze po godz już boli tyłek ....buziaki
Limonka2015
17 czerwca 2015, 12:04Wierze. Choc mnie po godzinie jeszcze nie. Po 2 godz. to juz sie zaczyna.
sylwus290977
17 czerwca 2015, 11:22Super kochana:) 4godz na rowerze :)
Limonka2015
17 czerwca 2015, 12:03Przesadzilam! Bardzo! Mnie tak tylek boli, ze nie bede mowic :>
Limonka2015
17 czerwca 2015, 12:03Komentarz został usunięty
Tangerine75
17 czerwca 2015, 11:10Ja jak mnie ssie na słodkie żuję słodkie gumy....;-)
Limonka2015
17 czerwca 2015, 12:03Gumy do zucia to ja tylko mietowe lubie. Te slodkie to absolutnie mi nie smakuja. Nie wiem czemu. Od zawsze tak mam.
RapsberryAnn
17 czerwca 2015, 10:04no tak to juz jest ze chyba musimy sie przyzwyczaic do zdrowego trybu zycia, jest to wymagające ale jedzać jakies smieciowe zarcie mam 1 dzien radosci a potem jest tylko gorzej, pozatym jest tyle pysznych dietetycznych przepisów! ;)
Limonka2015
17 czerwca 2015, 10:07Prawda. Mi najciezej jednak zrezygnowac jest z ciast ;( poki co daje rade, ale wiem, ze ogolnie ciezko bedzie.
RapsberryAnn
17 czerwca 2015, 11:05mam to samo, jakies fast foody to nie , pizza powstrzymam sie ale ciasta? np taki 3bit ? :(((((( ale powiem ci ze ostatnio jak bylam w domu to zrobilam sernik bez cukru ale z brzoskwiniami i był rewelacyjny! :D
RapsberryAnn
17 czerwca 2015, 11:06i przymierzam sie tez do ciasteczek owiasnych bo co to za dzien bez kawy i ciasta :<
Limonka2015
17 czerwca 2015, 12:00Wlasnie o to mi chodzi. Czlowiek cale zycie wcinal tyle tych slodkosci, ma swoje ulubione smaki a teraz wez to ogranicz na maksa. No zesz ciezko bedzie ;( nie mowie, ze nie da rady tak zrobic, ale w cholere ciezko utrzymac to na dluzsza mete ;/ a taki sernik bez cukru to naprawde smakuje? Powiem szczerze, ze w zyciu nie jadlam i mam obawy, czy bym nie wyplula.
Limonka2015
17 czerwca 2015, 12:02A moze pamietasz jak niedawno pisalam Ci, ze ja musze chleb bezglutenowy jesc, widzisz moja dieta obejmuje wszystkie produkty pszenne, zytnie, owsiane i jeczmienne. Nie moge jesc niczego, co jest z powyzzszych mak robione. Pieczywa, ciasta, makarony, wszystkie inne wyrobiy, gdzie jest taka maka sa dla mnie zakazane. Takze owsianych ciasteczek tez bym nie mogla ;( u mnie to masakra, ja nie mam pojecia czym bym mogla zastapic takie ciastka, by choc czasem zjesc kilka do kawy ;/ a jak juz cos takiego probowalam to czesto mi nie smakowalo.
RapsberryAnn
17 czerwca 2015, 12:06a powiedz mi co to za dieta i dlaczego jest az tak radykalna? rozumiem ze pszenica, ale wszystkei zboża? to na pewno działa ale pytanie, czy da się tak życ?
Limonka2015
17 czerwca 2015, 12:31SKOPIOWALAM CI Z NETA (wiecej mozesz sama poczytac, bo jest masa informacji na ten temat): Celiakia (nazywana także nietolerancją glutenu, glutenozależną chorobą trzewną lub biegunką celiakalną) to stan, w którym występuje chroniczna reakcja na określone białka powszechnie nazywane glutenami, występującymi w ziarnie niektórych zbóż. Objawia się poprzez zanik kosmków jelita cienkiego i w rezultacie powoduje złe wchłanianie składników odżywczych. Nietolerancja glutenu jest w dużym stopniu przekazywana genetycznie. U ok. 5-10% osób będących krewnymi pierwszego stopnia (rodzice, dzieci i rodzeństwo) cierpiących na celiakię, z dużym prawdopodobieństwem wystąpić może nietolerancja glutenu. Choroba dotyczy obydwu płci i może się pojawić w każdym wieku, od okresu niemowlęcego, (gdy wprowadza się do pokarmu produkty zbożowe) do dowolnego okresu życia (nawet, jeśli wcześniej spożywanie produktów zbożowych nie wywoływało alergii). Na liście zbóż, których nie wolno spożywać znajdują się: pszenica, żyto, jęczmień i owies. Ponadto, istnieją rodzaje zbóż o mniej znanych nazwach. Durum to nazwa gatunku pszenicy, z której po zmieleniu na tzw. semolinę, wytwarza się makaron. Do pszenic zalicza się także orkisz (spelta) i kamut.
RapsberryAnn
17 czerwca 2015, 17:35ojej, przepraszam nie wiedzilam ze to zwiazane z chorbą, tak wiem o co chodzi uczyłąm sie o niej na studiach.
Limonka2015
17 czerwca 2015, 18:26Nie przepraszaj, naprawde nie ma za co. Niestety mam to "cholerstwo" od dawna i nie pozbede sie do konca zycia ;(
mamciaaa
17 czerwca 2015, 09:41:D będzie dobrze, a potem znów na rower ;)
Limonka2015
17 czerwca 2015, 09:44Nie odpuszcze rowerkowi, to jestem pewna :P ale teraz musze troszke odpuscic ;P przesadzilam!
mamciaaa
17 czerwca 2015, 09:38tyle czasu na rowerze - jestem pod wrażeniem i gratuluję!
Limonka2015
17 czerwca 2015, 09:40Owczem .... robilam przerwy na jakies 5 min. ale tak to calutki czas jezdzilam. Dzis tak mnie wszystko boli, ze 2 dni na rower nie wsiade ;(