Witam Was cieplutko!
Z racji tego, ze jestem tutaj nowa i dopiero zaczynam to pomyslalam, ze sie troszke przedstawie.
Nazywam sie Kasia, mam 35 lat i nie jest to pierwsza proba odchudzania. Kiedys udalo mi sie zgubic 13 kg i to byl chyba najwiekszy moj sukces. Wszystkie nastepne proby to czysta porazka, ale tez nie oszukujmy sie. Moje checi do walki nie byly silne. Dzis inaczej do tego podchodze. Moze z racji wieku? Nie wiem. Fakt jest jednak taki, ze nie chce byc grubaskiem nic milego. Pomyslalam, ze tutaj zaloze swoj pamietnik i znajde wsparcie wsrod osob, ktore tego samego co ja potrzebuja. Dlatego licze na Was bardzo! Takze wazna dla mnie jest szczerosc i danie tzw. "kopa", gdy sie rozleniwie hehe!
A cos o mnie .... nazywam sie Kasia. Mieszkam od ponad 10 lat w Niemczech wraz z mezem. Nie pracuje zawodowo. Tutaj przyszly na swiat nasze dzieci. Corka ma jeszcze 6 lat a syn 9 lat, ale juz wkrotce bedzie mial 10 urodzinki. Przyznam szczerze, ze odkad dzieciom powiedzialam, ze chce sie odchudzic, to mnie wspieraja. Mowia, ze beda mi zabierac slodycze, ktore tak kocham hehe! No wlasnie slodycze to moja zguba i walka o piekniejsza siebie to takze walka ze slodyczami w moim przypadku o j bedzie ciezko, hehe!
Musze Was prosic o wyrozumialosc, gdyz moj laptop nie posiada polskich znakow, stad bede pisac z bledami niestety!
A teraz cos o diecie .... nie wyznaczylam sobie zadnej konkretnej diety poki co. Nie licze kalorii ani nic w tym stylu. Postanowilam zrobic tak: przez pierwszy miesiac odchudzania odrzucam jedzenie slodyczy na ile dam rade, jesc mniejsze porcje, jezdzic ze 2, 3 razy na rowerze w tygodniu po te 10 km oraz 2 razy w tyg. maly jogging do 2 km. Nie dam rady wiecej biegac, bo moja kondyndycja na dzien dzisiejszy to drzemke po zimie robi, haha! Oczywiscie do tego chce wprowadzic poranne cwiczenia, ale jeszcze szukam cos ciekawego w internecie. Takze o tym jeszcze wspomne na dniach na pewno. Musze sie tylko zdecydowac na cos konkretnego, a poki co mam pustke w glowie ale za to ..... dzisiaj z rana mila niespodzianka mnie spotkala. Wchodze na wage a ona wskazuje 76,3 kg! Jupi!! Wczoraj jezzdzilam z dziecmi ponad 10 km na rowerze i faktycznie mniej zjadlam i to juz dalo mi taki efekt! A wiec zaczyna sie optymistycznie :)
Zamierzam dolaczyc tutaj fotki, ale niestety pracuje jeszcze nad nauczeniem sie jak ta strona dziala i nie wszystko mam opanowane. Takze dajcie mi prosze pare dni i rozkrece sie na pewno bo bardzo mi sie spodobalo prowadzenie takiego pamietniczka. Zatem ja uciekam do moich obowiazkow i na pewno jutro sie odezwe.
Pozdrawiam cieplutko!
renii01
27 maja 2015, 22:54Powodzenia! I nie podjadaj :)
Limonka2015
28 maja 2015, 10:12Poki co nie podjadam, ale zobaczymy jak to dalej bedzie. W koncu poczatki sa najprostsze i najwiecej czlowiek w sobie ma motywacji. Im dluzej trwa odchudzanie, tym jest zwykle ciezej :(
irena.53
27 maja 2015, 20:26Witaj, pewnie dasz sobie radę, bo nie jest tak tragicznie z Twoimi kilogramami. Powodzenia, pa -Irena
Limonka2015
27 maja 2015, 20:34Oj no bym sie cieszyla, ale jak by nie bylo to jednak 17 kg mam do zrucenia :( malo to nie jest niestety. Jednak motywacje i checi mam, trzeba mi tylko czasu i cierpliwosci.
nektarynkaaa
27 maja 2015, 19:44Wyeliminowanie słodyczy to pierwszy siedmiomilowy krok do celu, w moim przypadku był mega ważny i istotny :) od czasu do czasu korzystam z gorzkiej czekolady, miodku ale przeważnie coś słodkiego staram się zastępować owockami. Początki są trudne wymagają dużo cierpliwości i tej z całego serducha Ci życzę a będzie pieknie !
Limonka2015
27 maja 2015, 20:19Wiem wlasnie i bardzo sie boje przyznam. Slodycze to ja kocham i jest mi tak ciezko je sobie odmowic. Boje sie, ze polegne na tym ;/ no ale trzeba probowac, bo bez tego to bedzie mi ciezko osiagnac moj cel. A mi naprawde zalezy by schudnac, bo wiek juz swoj mam a potem to tylko ciezej bedzie zrzucic te niepotrzebne kg.
nektarynkaaa
27 maja 2015, 21:58Wszystko jest możliwe, ja kiedyś tez nie wierzyłam, że mogę bez nich żyć a teraz w sklepie patrzę z obojętnością na ołki pełne czekolady :) Trzymam kciuki
Limonka2015
28 maja 2015, 10:13Oj to oby i mi sie udalo. Poki co 2 dni bez slodyczy dalam rady.
czarne_72
27 maja 2015, 16:30Powodzenia :)
gotisza
27 maja 2015, 11:07Ja też mam podobną wagę tylko centymetrów ciut mniej ale tez walczę . Powodzenia :)
Limonka2015
27 maja 2015, 20:17To byc moze mamy podobna budowe. A teraz to musimy zmniejszac te cm, zeby byc na lato jeszcze piekniejsze :((
Pokerusia
27 maja 2015, 10:58Trzymam kciuki.Powodzenia! :)
natka0926
27 maja 2015, 10:51Zycze sukcesu, walczymy :-)
Limonka2015
28 maja 2015, 10:14Oczywiscie, ze walczymy! MUSIMY!