Mimo iż zeszły tydzień miałam słaby ( 0,2 kg w dół) i kiepskie nastawienie do diety po powrocie z wakacji to jednak po ciężkich i długich przemyśleniach stwierdziłam że w końcu mam ponad 10 kg z Vitalia za sobą a ogólnie 13 to przecież nie jest kiepski wynik i że nie powinnam patrzeć ile jeszcze przede mną, tylko nadal trzymać się diety i czerpać satysfakcję z ćwiczeń. A więc motywacja wróciła, ćwiczę, biegam, pływam i jeżdżę na rowerze i wiecie co? Pod koniec dnia wiem że żyję i że dzień nie był stracony, bo jestem dumna z codziennych wyników. Oby udało mi się zrealizować mój plan:)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.