Kurdę, mam kryzys i to poważny. Od wczoraj obsesyjnie myślę o słodkim, w ogóle jedzeniu. Czuję głód, ale najwyraźniej jest to głód emocjonalny. Wczoraj po południu byłam tak rozdrażniona, że nie macie pojęcia. Myślałam, że eksploduję! Mam chyba zespół odstawienny. Podobnie czują się pewnie palacze rzucając fajki! Moją złość spotęgował fakt, iż dotarło do mnie wiele w ciągu ostatniego roku zmarnowałam i jak wiele wysiłku kosztuje mnie to, aby teraz nie rzucić tego wszystkiego w cholerę! Musiałam się pożalić! Do następnego wpisu!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
hwhwhw72
20 lutego 2017, 12:19powodzenia:)))
kinulka83
17 lutego 2017, 16:50dziewczyny każda z nas miewa kryzysy!! kiedyś po ciąży ważyłam ok 78 kg (na początku ciąży 10 więcej!!!) komplikacje, dieta i w ciąży spadło ponad 10 kg. myślałam wtedy jeśli całą ciążę prowadziłam zdrowa dietę i na niej schudłam to potem bedzie tylko lepiej bo jeszcze dojdą ćwiczenia. więc jak to się stało że 5 lat po porodzie przybyło 25 kg? cholerny kryzys! i ciągle powtarzanie "kiedyś jak już schudnę", "od jutra" idt. mogłabym w tej chwili ważyć jakieś 60 kg a tak to tylko marzenie
Meduza.
17 lutego 2017, 13:32Zrób dla siebie coś dobrego, ale nie w postaci jedzenia. ;) Trzymam kciuki za udaną walkę!
Lexie_1983
17 lutego 2017, 14:14Dziś mogę co najwyżej wyprasować, ugotować i chatę ogarnąć :) Jutro jadę na zjazd, więc to, co powinnam zrobić jutro, muszę ogarnąć dziś :/