Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Coś w końcu ruszyło


Moja szklana jest dla mnie ciut łaskawsza, pokazała mi niewielki, ale jednak spadek. Miniony weekend oceniam na 4. Przed okresem miałam straszną ochotę na słodycze - w środę pękłam i zjadłam 3 czekoladki. W sobotę u szwagierki popłynęłam z czipsami. Jedyne co mnie pociesza, to fakt, że nie popijałam ich piwkiem (nie piłam piwa od 1,5 miesiąca). Czasem pozwalam sobie na winko czerwone, ale naprawdę w niewielkich ilościach. Obecnie kończy mi się @, więc liczę na to, że waga ruszy w dół. Od niedzieli dietka ok, kije też były. Grunt to nie wariować...

PS. 27 września idziemy na wesele :) a ja muszę sukienkę wszyć :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.