Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
drugi tydzień


Dzisiaj zgrzeszyłam zjadłam 3 cukierki czekoladowe, w pracy 1 i w domu dołożyłam jeszcze 2, normalnie zupkuję i bardzo mi to smakuje, to jest dieta dla mnie. Do pracy zabieram 2 termosiki i każdy kto wchodzi podziwia zapachy a ślinka im leci, k jedna z koleżanek stwierdziła,że nie lubi zup ale te moje to przepyszne, nawet nie dopytują dlaczego jadam zupki, a ja się nie wyrywam i nie opowiadam. Dzisiaj to już 11 dni razem z choróbką, zważę się 14 dnia , mam nadzieję że będzie spadek. Dzisiaj miałam nastrój taki do płaczu i do użalania się na moje trudne życie, na nieudane i stracone lata, na niewykorzystanie życiowych szans itp. w pewnej chwili nawet poleciało kilka łez i to dopiero pomogło, jakoś stres zszedł ze mnie, a wszystko przez moją pracę ,jest strasznie stresująca, wyczerpująca i do tego kiepsko płatna , ale ja nie potrafię nic innego i boję się zmian, ale czuję też ,że czara goryczy jest pełna i lada moment się wyleje , muszę coś zmienić w swoim życiu bo boję się,że nie doczekam emerytury, i tyle smutków na dzisiaj pozdrawiam serdecznie

  • Karampuk

    Karampuk

    15 stycznia 2020, 10:58

    jak ja bym zjadła 2 cukierki to potem byłby 5....10 … i tak az zjadłabym wszystkie

    • lena67

      lena67

      18 stycznia 2020, 20:58

      też tak zawsze robiłam, całe pięterko ptasiego mleczka do kawki było na porządku dziennym, lub z 15 cukierków malaga itp. teraz udało się opanować , wolę w ogóle nie brać cukierków do ust, bo się boję że zaskoczę

  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    15 stycznia 2020, 10:13

    Współczuję sytuacji w pracy. Pewnie dlatego cukierki wpadły, żeby oslodzić trud życia. Cóż, każdy niesie swój krzyż, jedni lżejszy, inni cięższy a niektórzy może nawet dwa. Jeśli czara się przeleje, naprawdę zacznij się rozglądać za czymś innym, bo się umęczysz psychicznie i fizycznie. Szanuj się.

    • Naturalna!

      Naturalna! (Redaktor)

      15 stycznia 2020, 10:18

      I nie ma co płakać nad zmarnowanymi szansami. Jeszcze żyjesz, jeszcze można coś zmienić. Trzeba znaleźć na to siłę, a jak jej nie ma, to poczekać na odpowiedni moment. Każdy ma prawo do szczęścia. Daj sobie odrobinę luksusu, odpoczynku. Może jakaś kąpiel w olejkach zapachowych, lub kup sobie wizytę w Spa jeśli nigdy nie byłaś. Rozpieszczaj siebie czasami jak nikt inny tego nie robi. Nie musisz być wieczną meczennicą. Trzymam kciuki za siłę i pewność siebie!!! Jak to zbudujesz, wtedy zniknie strach przed zmianami. 😘😘 buziaki

    • lena67

      lena67

      18 stycznia 2020, 20:58

      muszę pomyśleć nad zmianą pracy, czuję coraz bardziej że to czas na zmiany

  • Gacaz

    Gacaz

    15 stycznia 2020, 08:32

    Zastanów się nad zmianą pracy dobrze. Każda praca ma jakieś ale. Jeszcze gorzej nie mieć pracy i nie chodzi tutaj tylko o pieniądze, ale o poczucie własnej wartości, kontakty społeczne itd. Oczywiście zmiany mogą być pozytywne. Jednak zanim złożysz wypowiedzenie najpierw poszukaj czegoś pewnego. Pozdrawiam.

    • lena67

      lena67

      18 stycznia 2020, 20:59

      oczywiście odejdę tylko na coś pewnego

  • justi_cb

    justi_cb

    15 stycznia 2020, 06:33

    Ja kiedyś sobie sprawdziłam ile takie małe cukiereczki mają kalorii i od razu mi się odechciało :P

    • lena67

      lena67

      18 stycznia 2020, 20:59

      ja kalorii nie liczę

  • kacper3

    kacper3

    14 stycznia 2020, 21:44

    A gdzie pracujesz? Jeśli można...

    • lena67

      lena67

      18 stycznia 2020, 21:00

      na poczcie

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.