Jestem ale dopadły mnie małe problemy... interentowe :) mamy problem z interentem, mozna nerwicy dostac siadajac do komputera, a w telefonie tak jakos dziwnie sie pisze...
Córcia moja rozrabia, jest wszędzie i broi kilka rzeczy na raz, z każdym dniem rozumie coraz więcej a ja obrastam w piórka. Piękny czas, aż żal pomyśleć, że moja najsłodsza mała istotka rośnie i nim się obejrzę to stanie się zbuntowaną nastolatką :)
Z Lubym raz lepiej, raz gorzej. Jeden dzien cudowny, drugi nawali na calej linii, ale rozmawiamy o tym co zle, chwale za to co dobre, czesto ma przeblyski dobrych checi i staram sie zawsze to doceniac. Dzis sie wkurzyl na mnie za klucze, po prostu kiedy nasza corcia rozrabia a ja dzielę uwagę miedzy nią i Lubego to czesto odkladam rzeczy na miejsca bez zastanowienia np chowam telefon do torebki, a za chwilę rozgladam sie za telefonem bo widzialam go tu gdzies przed chwilą, zagladam do torebki a on juz tam jest i nawet nie wiem iiedy go wlozylam. Dzis bylo tak z kluczami do samochodu i garazu. Na placu zabaw corcia wyciagnela Lubemu klucze z kieszeni, pamietalam, ze prosilam ją zeby oddala ale nie pamietam tego co bylo dalej. I kiedy zaczely sie wielkie poszukiwania to kojarzylam, ze je nosila i przypuszczalam, ze gdzies sa na placu zabaw na trawniku. Okazalo sie jednak ze odruchowo wrzucilam do zasuwanej kieszeni w spacerowce, wrzucam tam zawsze smoczka i inne drobne rzeczy l, ktore nie chce zeby sie zgubily i tez odruchowo zadbalam o klucze. Zdazylo mu sie cisnienie podniesc z tej okazji, byl zly, ze nie pamietalam takich rzeczy. Ale takie zlosci szybko mu przechodza :)
Jeśli chodzi o mnie to jeżdzę codziennie na rowerze. Wczoraj zaczelam intensywna naukę jezyka niemieckiego (jakie metody nauki polecacie?) i rozmyslam o pojsciu do pracy od pazdziernika, na pol etatu chcialabym ale oferuja mi 3/4 etatu. Nie wiem czy chce rozlaki z dzieckiem ale wiem, ze kazda pracujaca mama jej nie chce a jednak takie sytuacje maja miejsce i sobie wszyscy jakos z tym radza. Troche popilnowalaby córci moja mama, troche Luby gdy akurat bedzie mial wolne. Kilka groszy dodatkowych na pewno poprawiloby nasza sytuacje finansowa. Ogolnie nie jest zle ale przy kredycie i jednej osobie pracujacej musimy dobrze planowac wydatki.
Idę spac juz, dobranoc :)
YoungAnna
20 września 2015, 12:16Oglądaj niemieckie filmy z niemieckimi napisami :) powodzenia z pracą, na pewno będzie dobrze :)
paczektoffi
20 września 2015, 12:13Do mnie przychodzi dwa razy w tyg. nauczyciel ang. Uczymy się metodą Callan. ;)
BridgetJones52
20 września 2015, 11:09Tak ja napisały dziewczyny, systematyczność to podstawa. Przed ciążą chodziłam na kurs niemieckiego do szkoły językowej, dwa razy w tygodniu. Wtedy bardzo podszkolilam swoje umiejętności. Niestety po porodzie zupełnie zaniedbalam niemiecki, i oczywiście dużo zapomniałam. Ja od połowy października wracam do pracy i już zastanawiam sie, jak to będzie.
justagg
20 września 2015, 09:03Systematyczność to jest najlepsza metoda. 6 godz w pracy szybko zleci a dodatkowe pieniadze możesz wydać na przyjemności z córką:)
Wena10
20 września 2015, 08:48Dla mnie niemiecki to było kucie na blachę i tyle .Dla mnie to ciężki język, ale do tej pory umiem odmienić... ich bin du bist ....i tak dalej:) aczkolwiek nie wiem czy dobrze napisałam bo tego już nie pamiętam: p
Karampuk
20 września 2015, 06:58chyba kazda metoda jes dobra a najazniejszae aby była systematyczna