Ale do rzeczy o to moje meni:
Ś:Kawa i jogurt naturalny z dodatkiem pieprzu( na podkrecenie metabolizmu)
2Ś:Sałatka owocowa-jabłko,gruszka,nektarynka i garsć malin polana sokiem z połówki cytryny
O:Zupa brokułowa,buraczki ćwikłowe z kawałkiem gotowanej pierś z kurczaka
P:Kawa
K:Jabłko
oraz 3 herbaty czerwone (w kostce)
Aktywność tak się prezentuje:
-20 min biegu
-1500 podskoków
-30min napinania pośladków
i jeszcze doliczę z mojego aktywnego bycia panią domu prawie godzinne prasowanie.
Ssało mnie w żołądku,ale wypiłam dwie szklanki wody i przeszło momentalnie.Teraz troszkę poromansuje z Panem Spark sem tj.poczytam sobie i na tym kończę dzień.
A jutro
w a ż e n i e
palaczinta
18 października 2012, 21:48dziwne, że nie chudniesz skoro jesz tak mało. Może powinnaś skonsultować się z dietetykiem?
magda.m1984
6 października 2012, 10:48szkoda że twój mąż nie może tego przeczytać... to ostatnie zdanie o nim było naprawdę piekne:)