Na vitalii jestem zaledwie kilka dni... odchudzam się już ok.2,5 miesiąca. I nadszedł mój kryzys . Po ostatnim wpisie owszem - zmotywowałam się . Zrobiłam ćwiczenia na nogi , uda , pupę , poszłam na boisko poskakać na skakance...ale przyszedł kilkudniowy kryzys. Pochłonęłam naprawdę wiele, a bardzo szkoda mi ponad miesięcznej męki. Dlatego od dziś - nie od jutra , nie od n-tego dnia tygodnia , ale od dziś zaczynam od nowa.
Nawet nie pisze o swoich wpadkach , bo było ich zbyt wiele.
Zawsze mam takie napady podczas okresu i nie umiem ich powstrzymać. Jeszcze zobaczę upragnioną 8 , przecież jestem tak blisko !
Nowy dniu ! Witaj ! Startujemy jeszcze raz !
Pozdrwaim , L.
kobiecymokiem93
26 lutego 2014, 12:45Oj też mam takie napady..no coś strasznego :/ Jem wszystko co wpadnie w łapki... Ale Najwazniejsze że się nie poddałaś. Upadłaś ale wstałaś! :) Może warto np jeden dzień w tygodniu nagrodzić się czymś słodkim czy niezdrowym?