Będę próbowała się podnieść z tej beznadziejnej beznadzieji. Narazie tylko tyle, na więcej nie mam siły. Jest niedobrze.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
eternaldietdiary
10 kwietnia 2013, 12:38No to podnoś się Kochana :*
Nesia21
10 kwietnia 2013, 10:31Ojej, to współczuję Ci bardzo :-( Nie martw się, ja też miałam załamkę trochę ostatnio... Najgorzej to tak popadać w skrajności w skrajność... ehhh Trzymaj się jakoś. :*
PaniCapulet
9 kwietnia 2013, 23:48Trzymam kciuki, żeby się udało - trzeba znaleźć jakiś promyk, który pomoże się z tego wyrwać i będzie chociaż odrobinę lepiej (wiem, co mówię, bo sama zmagam się z "beznadziejną beznadzieją"!)
nerro
9 kwietnia 2013, 23:27Widze że jest mega źle skoro nawet nie masz siły pisać nic więcej ; / mogę tylko powiedzieć że będzie dobrze - wiem głupie pocieszenie , ale zawsze trzeba mieć nadzieje :)