Waga stoi...ja czasem grzesze...zapominam o celu...czy dam rade do mojego ślubu dobić choć do 65?zostało 40 dni...staram sie ale pracując często po 10,12 godz jest ciężko trzymac sie diety a o ruchu trzeba zapomniec...dziś na szczęście miałam do pracy na 13 tak więc przebiiegłam 6 km i zrobiłam p90x na brzuch...jutro wolne jupi
najważniejsze zrobić trening:)
potrzebuję wsparcia.....
fitnessmania
2 kwietnia 2017, 12:24Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
angelisia69
21 sierpnia 2016, 13:18jesli tyle pracujesz to faktycznie z ruchem moze byc kiepsko,ale wystarczy minimum 20min. wstac wczesniej i troszke sie poruszac na rozbudenie.A jedzonko no to pudelka,mozna przygotowac na zapas.dieta wazniejsza w odchudzaniu.Dasz rade,tylko zmien nawyki
okate
21 sierpnia 2016, 00:15ślub do dobra motywacja. ja na swój dawno temu schudłam 18 kg, w głupi sposób (teraz to wiem), no ale efekt był. pomyśl sobie, jak wspaniale będziesz się czuła w tym dniu, idealna ty w pięknej sukni, wszyscy będą cię podziwiać:) trening ważny, ale pilnuj diety, dasz radę, trzymam kciuki:)