Plan jest taki dużo ćwiczeń i utrata 5 kg w 2 tygodnie:) Jeszcze do niedawna schudnięcie o te nieszczęsne 5kg to byłby da mnie mały pikuś, ale teraz od miesiąca leczę się na niedoczynność tarczycy i jeszcze nie mam ustabilizowanej dawki leku więc odchudzanie idzie mi dość opornie.
Ważne że jest zapał, na pewno zrobię wszystko żeby osiągnąć cel.
A jedyne futro, które będzie jutro to sztuczne futerko:P w rozmiarze xs, które kupię sobie w nagrodę za ruszenie dupska z kanapy.
Zaczynam jutro ćwiczyć a6w i podejmuję przysiadowe wyzwanie, poza tym orbitrek, codziennie godzina, początkowo rozłożona na dwie sesje po 30 minut. Ktoś się do mnie przyłączy?