Po zakupach z chłopawiem dałam się mu namówić na wizytę w McDonadzie. Było to dla mnie wielkim wyzwaniem ponieważ uwielbiam tamto jedzenie, słodkie napoje i lody. Postanowiłam nic nie jeść jednak strasznie burczalo mi w brzuchu. Ostatecznie dałam namówić się na salatke z kurczakiem wmawiając sobie że warzywa to źródło witamin które oblalam niestety sosem po którym nienawidze samej siebie. Do tego ten kurczak... ;(
Mam tak strasznie słaba wole, że nienawidzę samej siebie.
AgaSierpniowa
12 sierpnia 2014, 22:11przecież wybrałaś najlepszą wersję, więc o co chodzi? Fryty były? - nie, lody były? - nie, ciacho było? - nie. Gratuluję zatem, że nie było większych pokus. Trzymaj się!
diario
12 sierpnia 2014, 22:07zdarza się, najważniejsze to chyba, żeby po jednym takim małym wybryku, nie kontynuwać takim 'wpadek' :) powodzenia!