Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
połowa czerwca prawie za nami


i mamy wtoreczek, a kolana nadal bolą ;// słabo mi tabsy pomagają, więc w czwartek idę ponownie do ortopedy (juz 2 tygodnie siedze w domu, pracuje zdalnie) ja chcę w końcu móc chodzić i wychodzić do ludzi .... kurka no!

swoją drogą dziś już jest 11 czerwca - ponad 6mcy jak pracuje w nowej firmie, a już wszystkich mam dość :P w poprzedniej wytrzymałam 12mcy :D kurka nie chcę tak szybko zmieniać, muszę wytrwać przynajmniej jeszcze z parę miesięcy, bo źle to wygląda ale z drugiej strony walić to jak to wygląda .. zobaczymy jak to dalej pójdzie.....

w lipcu mam zamiar jechać do Węgorzewa na seven festival - muszę tam wyglądać pięknie - czyli szczupło - a nie wiele czasu zostało, bo festival jest w połowie lipca. a jeszcze nie wiem czym tam dojadę i gdzie będę spała (czytaj nic nie wiem) muszę się ogarnąć bo jeszcze będzie tak, że nie pojadę, a chcę bo gra COMA symfoniczne :)))) 

Śniadanie: 5 łyżek płatków owsianych + wrzątek + słodzik i kawa rozpuszczalna z mlekiem 0,5%.
Obiad: 500ml zupa krupnik z mięskiem z indyka
Kolacja: serek wiejski lekki +  musztarda do smaku + 3,5 lampki wina myślę, że ok 500ml
ok. 1200 kcal
  • zgrzeszylam

    zgrzeszylam

    13 czerwca 2013, 11:42

    a co to za firma? w sensie jaki charakter pracy? kurczę, że też dajesz radę na obiedzie z zupki złozonym... :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.