CZEŚĆ
Rodzinka siedzi dalej, do niedzieli chyba.
Mnie większość czasu nie ma w domu- pracuję.
Miało już więcej nie być ciasta- było ciasto, tylko w mniejszych ilościach.
I tak o.
W domu nie kryję się z tym co jem i nie jem tego co wszyscy, chociaż wszyscy krzywo się na mnie patrzą. Ze względu na chorobę mamy, nigdy nie gotowała tłusto, słodko i kalorycznie. A są goście, więc zaczęła, bo jak to mówi, nie poda im przecież kaszy gryczanej i suchego mięsa :D
No i mamy: schabowe, sałatki na śmietanie, zupy na kaczce, ziemniaki z masłem, karkówkę, tradycyjnie zrobiony bigos i smażonego łososia.
I gdy wszyscy się tym zajadają, ja idę do kuchni i robię owsiankę. Cały stół zastawiony, a ja jem owsiankę.
Zobaczyć minę wszystkich: bezcenne.
Ale czy to coś przebije??
no chyba nie tłusty, ciężki, bigos xp
Jeden dzień, no góra dwa, jasne że usiądę z nimi przy stole i zjem to, co będzie podane. Ale przecież ponad tydzień nie będę się męczyć i jeść tego, czego zwykle nie jem, będąc u siebie i mając normalny dostęp do swojej kuchni. Przyzwyczaiłam się do innego jedzenia, nie jem tłusto, ciężko, źle się czuję po takim posiłku, robię swoje, siadam z nimi i jem. Poza tym i tak najczęściej wypada tylko kolacja w domu. Już po jakimś czwartym dniu nie słucham komentarzy, już się wszyscy przyzwyczaili, na szczęście :)
TAK CIĘŻKO JEST JEŚĆ ZDROWO, ehhhhhhhh
Nie piję! Nie palę! Nie jem nałogowo słodyczy!
Ale chyba nie ma osoby, która nie byłaby od czegoś uzależniona.
W moim przypadku na pewno jest to kawa, z której nie zrezygnuję, bo nie chcę zrezygnować, to uzależnienie mi nie przeszkadza.
Ostatnio pojawiła się jednak nowa rzecz... świństwo takie, że hoho. I muszę to jakoś odstawić. Złapałam się ostatnio, że codziennie piję colę. Nie dużo, bo szklankę, puszeczkę. No ale codziennie! Więc bez przesady. Zaczęło się latem, podczas upałów, gdzie strasznie chciało mi się pić, szczególnie po pracy, zachodziłam do sklepu i wypijałam mocno schłodzoną pepsi max. Nawyk ciągnie się do dzisiaj. Wychodzę z pracy i chce mi się tego MAX niezdrowego napoju.
Colo precz!
aleksanderka1992
29 sierpnia 2014, 00:18Kawa- mój nałóg i nigdy z niej nie zrezygnuję:) Owsianka wygląda smakowicie:)
Niebieska56401
28 sierpnia 2014, 21:51ja poprosilabym o przepis na owsianke!!:D
ZakochajSieWeMnie
28 sierpnia 2014, 20:34Apetyczna ta Twoja owsianka :D
amabe
28 sierpnia 2014, 19:52Ta owsianka na zdjęciu jest twoja? Jeśli tak, to zazdroszczę ci super śniadania, bo wygląda przepysznie ;)
xblackfield
28 sierpnia 2014, 12:00Ja na szczęście nie mam problemu z colą czy innymi słodzonymi napojami.Bardzo źle się po nich czuję.Czasem zdarzy mi się je wypić,wiadomo,ale w bardzo małych ilościach.Czemu tylko słodycze tak mnie nie odrzucają? :D
cambiolavita
28 sierpnia 2014, 11:03Brawa dla Ciebie za taka niezlomna postawe wsrod gosci i powodzenia w odstawianiu Coli.
bluuue
28 sierpnia 2014, 10:34Cola to na pewno jedno z moich największych uzależnień - jeszcze nie udało mi się z nią wygrać...
angelisia69
28 sierpnia 2014, 10:22No i dobrze robisz na przekor innym i wcale bez zadnych wyrzeczen,bo watpie czy po tlustej zupie czy bigosie mialby czlowiek tyle energii co po porzadnej porcji owsianki lub jakiegos zdrowego obiadu.Lepiej byc dziwologiem i wyrzutkiem w niektorych kwestiach ;-) Uwierz ze pare lat temu,dzien w dzien przez kilka lat pilam codziennie 2L Coli,i nic mi nie bylo ani nie jest.Teraz mam nalog cappucino ;-)
naajs
28 sierpnia 2014, 10:17też jestem uzależniona od kawy :D uwielbiam po prostu :) a co do coli to muszę przyznać, że mi też czasem wpadnie taka schłodzona puszka coli ale to np. raz na miesiąc, dwa.. :P
Peppincha
28 sierpnia 2014, 09:59Ah jak ładno się uzależnić!!!! Niech się cieszą że z nimi jesz przy stole a nie w kuchni :P
zakompleksiona113
28 sierpnia 2014, 09:42Mniaaam z czym ta owsianka? :)
Chesill
28 sierpnia 2014, 09:36Powiem, CI że momentami jakbym o sobie czytala. Też.. z reguły robie swoje ..jak jest jakaś impreza , obiad rodzinny.. wiadomo coś tam wezmę..ale tak to robie werse lżejszą dla samej siebie. Kiedyś slyszałam komentarze.. a teraz wszyscy już wiedzą. Też zle się czuję po ..salatce z majonezem, czy ty tłustym bigosie itp Tez nie palę :D ani razu fajki w ustach nie mialam.. , a z colą... też walczę :D
wonuska
28 sierpnia 2014, 09:08Ja też mam czasami tak, że mam straszną ochotę na colę, mam to szczęście, ze jak jestem na wakacje u siebie w domu, to mam daleko do sklepu i nie chce mi sie do niego jechać :P
KlaudiaGriffin
28 sierpnia 2014, 09:00Oooo to ja tez jestem uzalezniona od kawey,szczegolnie w sytuacjach stresowych :P cola mnie pobudza,pije okazyjnie. Byl taki okres ,ze tez mialam faze na cole,lepiej juz zjesc karkowke wedlug mnie :P
nikozja91
28 sierpnia 2014, 07:48Cola wstretny nawyk. Ja na studiach bylam kojarzona z osoba ktora zawsze chodzi 'z puszka'. Z dnia na dzien odstawilam i sie trzymam tego, czasem pozwole sobie na jedna, zeby nie zapomniec tego genialnego smaku:P