CZEŚĆ
Piszę, bo muszę się wygadać.
Nie wiem, czy to ja jestem dziwna i nie nadaje się do związku, czy to on przesadza.
Mój chłopak= chłopak idealny?
- jest na każdy mój telefon, każdy sms, ja piszę żeby się spotkać, on może
- codziennie od kilku lat, pisze mi "dobranoc" wieczorem, "dzień dobry" rano
- nie wychodzi z kumplami, nie ma takiej potrzeby
- ktoś go gdzieś wyciąga, on nie chce, woli się spotkać ze mną
- przynosi kwiatki bez okazji
- przez kilka lat nie było dnia żebyśmy się ze sobą nie kontaktowali, min. kilkanaście smsów dziennie
- Nie ma problemów z wyrażaniem uczuć, często mi powtarza, jak bardzo kocha
- zrobi wszystko o co go poproszę
Idealny chłopak? to ja jestem straszna?
bo męczy mnie to.
- muszę mu pisać o wszystkich wyjściach gdy idę z koleżankami, gdzie, po co, o której i najczęściej jest kłótnia, bo mnie to irytuję i tego nie robię
- mam dość "dobranoc" i dzień dobry" nie potrzebuję tego, a ma do mnie pretensję, jak nie napiszę, bo jemu jest miło gdy to robię
- nie ma pasji, ambicji, w wolnym czasie siedzi przed tv, lub przed kompem, już wolałabym żeby poszedł gdzieś ze znajomymi, których w sumie nie ma
- jak się nie odzywam kilka godzin zaraz smsy do mnie: co tak milczysz, mogłabyś coś napisać itd.
- nie widzimy się 3 dni, milion smsów: jak on tęskni.
Często powtarza: w normalnym związku ludzie piszą sobie co robią, piszą o której wrócą jak gdzieś idą, piszą sobie "dobranoc" na koniec dnia.
Robicie tak?
Ja jakoś nigdy nie byłam za takim przesłodzonym związkiem i informowaniem o wszystkim drugiej osoby. Potrzebuję przestrzeni. Po co mam pisać smsa o której wracam, jak następnego dnia mogę powiedzieć to osobiście... a później nie mamy o czym rozmawiać.
Pokłóciliśmy się ostatnio o ten wyjazd, to oczywiście był bardziej mój pomysł żeby jechać, jego tłumaczenie: bo on ma wydatki, bo on ma samochód, bo musi płacić rodzicom za mieszkanie. Mógł mówić od razu, że nie uzbiera.
Ja wychodzę z założenia, że jak się chce, to można.
Jestem głupia. Już raz się rozstaliśmy, a ja wróciłam..
żałuję.
Najgorsze jest to, że nie ma powodu do rozstania.
Odchodzę bo jesteś dla mnie za dobry???
I boję się czasami, że stracę kogoś takiego i wejdę w związek z kimś kto będzie mnie olewał.
I w jedną stronę i w drugą niedobrze.
Sama nie wiem czego chcę.
nie wiem nie wiem nie wiem.
Peppincha
21 sierpnia 2014, 11:58Nie można żałować że się z kimś jest... Albo go kochasz albo nie. Jak kochasz, wypracujcie kompromis. Porozmawiaj z nim szczerze zamiast się kłócić. Ludzie są różni, jedni potrzebują takiej bliskości drudzy nie. Jak się dwoje ludzi spotka o podobnym nastawieniu to super bo nie mają problemu. Ja ze swoim M. piszemy sobie o wszystkim bo wtedy jedno nie martwi się o drugie. Ale my jesteśmy podobni. Ty nie możesz tkwić w związku na siłę z kimś kto w ogóle Ci nie odpowiada. Jak go kochasz i chcesz z nim być- pogadaj z nim, powiedz czego oczekujesz ale miej świadomość że też musisz pójść na jakiś kompromis... A co do pasji - może znajdźcie wspólną?
vitalia92
20 sierpnia 2014, 19:14u mnie jest identycznie ;d tylko my widujemy sie w weekendy i czasami w tygodniu. Tez mu mowie idz gdzies z kolegami, to mowi ze ich nie potrzebuje, ze woli mnie. Maja jakies imprezy firmowe to tez nie chodzi, bo nie. Z moim wychodzeniem nie ma problemu, ale jezeli chodzi o spacer itp o imprezie nie bylo mowy.. w zeszla sobote bylam z kolezankami sama na imprezie pierwszy raz od dwoch lat.. w niedziele wielce foch, nosz cholera no mogl tez gdzies wyjsc, ale on nie chce ;d do tego moj nie lubi spotkan rodzinnych, juz bym zrozumiala ze u mnie, ale on nawet u siebie nie lubi. Zreszta u niego jak sie usiadzie przy stole to nikt nie wstaje i z leksza dretwo jest, on u mnie zachowuje sie swobodniej w stosunku do mnie niz u siebie. W wielu rzeczach sie nie zgadzamy, on woli komputer, gry, telefony, samochody i wycieczki tylko ze mna, a ja kocham towarzystwo innych ludzi, imprezy i chciala bym czasami tez miec cos innego, a nie tylko my i my. Tez ostatnim czasem zastanawiam sie co robic...
laauraa
20 sierpnia 2014, 20:30a ja myślałam, że tylko mój taki... no ja tego ostatnio nie wytrzymuje, czuję jakby mnie coś omijało w życiu bo jest po prostu nudno
vitalia92
20 sierpnia 2014, 22:42Mam dokladnie takie same odczucia
vitalia92
20 sierpnia 2014, 22:47Chociaz moze ja bym nie nazwala tego nuda, bo my co niedziela gdzies jedziemy na jaks wy!ieczke, czy cos, ale obowiazkowo zawsze sami, wszystko sami. Nawet z moimi znajomymi nie che sie umowic. Po prostu nie lubi tego co ja
laauraa
21 sierpnia 2014, 07:00No to mój tak samo, rozmawiałam z nim na ten temat kilka razy i mówił, że się zmieni, ale charakteru przecież nie da się zmienić. Jak my gdzieś jedziemy, to jest to przeważnie z mojej inicjatywy i to też jest męczące, to Twój Cię przynajmniej gdzieś zabierze :) ja teraz nie siedzę w domu, wychodzę sobie gdzie chcę i nie patrzę na to co on pisze. Nie wiem czy wyobrażam sobie życie z kimś takim, no bo co mnie będzie czekało..
Bobolina
20 sierpnia 2014, 00:39Moze to glupie ale Cie rozumiem. Facet bez pasji, upierdliwy, kontrolujacy i "misiaczkowy" pod kazdym wzgledem jest dla mnie nie do wytrzymania. Facet to ma byc facet! I dziwne to ze z kumami nie wychodzi wcale..a mecze? Wypady jakies?
laauraa
20 sierpnia 2014, 06:08piłki nie lubi, od czasu do czasu z kumplem wyjdzie jak go wypchnę z domu, najczęściej chce żebym ja szła z nim
katinka75
19 sierpnia 2014, 22:32kobiecie to nigdy nie dogodzisz, eh
KlaudiaGriffin
19 sierpnia 2014, 19:12ODEJDZ CHOLERA ODEJDZ. Nie czujesz tego,widze to. Mowilam Ci,ze wrocilas bo Ci zabraklo faceta ale nie konkretnie jego. Jesli czujesz,ze to nie to, to po co masz sie na sile oszukiwac??
kamkamas
19 sierpnia 2014, 16:04kochana,...mam to samo....Mój S jest za dobry...ale czy to nie jest "za mało" zeby sie rozstać? ja jestem z moim ponad 5 lat, mam 22lata. mam ten sam dylemat co ty
wonuska
19 sierpnia 2014, 13:00Mój chłopak powoli staje się taki jak twój, ale jak mówi, ze nie chce mu sie wyjść ze znajomymi to zmuszam go żeby poszedł bo przecież nie musimy spędzać każdego weekendu razem przed skype. Na początku pisaliśmy sobie dzień dobry i dobranoc każdego dnia ale teraz to już tylko czasami. Mój związek troszkę sie różni od twojego, ale zawsze to związek, a chłopak bez pasji i swoich znajomych będzie trochę meczący na dłuższą metę, bo jak już powiedziaąłm, od czasu do czasu warto sobie zrobić taki weekend bez ukochanego aby oczyścic atmosferę, no i nie musże mu pisać co dokłądnie robiłam i z kim sie spotykałam :)
Chesill
19 sierpnia 2014, 12:53akurat ja weszlam do tej samej rzeki i nie zaluje...wiec to tylko tak się mówi z drugiej strony : mozna powiedzieć gdybys nie spróbowała to byś rozmyslala : że moze powinnam dać drugą szanse..:P wiec tak nie analizuj ..zdaj sie na czas... :) będzie co ma byc. Jak jestescie dla Siebie to będziecie ze sobą jak nie to.. się rozejdziecie ..ale nie ma zo analizować. Nie ma związków idealnych:D.. zawsze cos musi nie grać ale to nie znaczy, że się nie kochacie;)
cambiolavita
19 sierpnia 2014, 12:30Moim zdaniem jestescie niekompatybilni. Dla innej dziewczyny byc moze bedzie on facetem idealnym, ale dla Ciebie widocznie takim nie jest i nei w tym nic dziwnego. Po rpsotu macie inne potrzeby. Poza tym pamietasz takie przyslowie... Nie wchodzi sie dwa razy do tej samej wody?
rebellious4
19 sierpnia 2014, 12:29porozmawiaj z nim szczerze powiec co Ci lezy na sercu ,u mnie to pomoglo,bo mialam ten sam problem.. Wiedzial,ze odejde jak nie zmieni siebie,swojego postepowania ciaglej kontroli na kazdym kroku . Kiedys nie bylo telefonow ludzie mieli do siebie zaufanie to bylo cos... Powodzenia:)
nikozja91
19 sierpnia 2014, 08:51Dlugo jestescie razem? Osobiscie uwazam, ze trzeba umiec funkcjonowac tez samemu, a nie byc uzaleznionyjm od drugiej osoby... Przerazajace ze twoj chlopak nie chce nic robic ze swoim zyciem. Takie zachowanie jak jego, moze bywac meczace..... Chlopak moze chce Cie zniewolic:P zebyscy byli wspoluzaleznieni
hotlikefire
19 sierpnia 2014, 08:07Dla mnie to nie facet idealny tylko facet zaborczy...