CZEŚĆ
Tu, na vitalii, jest tyle osób z problemami.
Czytam niektóre pamiętniki i łapię się za głowę.
Naprawdę można aż tak nienawidzić siebie?
Dwa lata temu również byłam w totalnym dołku, ale zdałam
sobie sprawę, że jakoś nigdy nie mówiłam
źle o sobie, mówiłam źle o życiu, które sprowadziło na mnie coś takiego.
To nie ja byłam ta zła, zły był świat i nagromadzenie się złych przypadków,
które doprowadziły do katastrofy. Może właśnie ta postawa pozwoliła mi podnieść
się z tego co mnie spotkało?
Przecież jesteśmy wyjątkowi. Możemy wszystko. A myśli:
- jestem zerem, jestem do niczego, nic mi się nie udaje, na nic nie zasługuję,
nic nie potrafię, niczego nie osiągnę, nic mnie już dobrego nie spotka, o
czekolada, zjem dziesięć, są po prostu tak beznadziejne, jak beznadziejni myślimy, że jesteśmy.
Łatwiej powiedzieć to i się dołować rozmyślając o przeszłości z górą jedzenia,
niż próbować coś zmienić
Ludzie mają tyle problemów i jakoś żyją, potrafią się śmiać
i doceniać to co mają.
A na tym portalu nienawidzimy siebie bo mamy kilka kilo nadwagi.
Rozumiem- choroba- jasne- ogromny psychiczny problem, ale
przecież chcemy z tego wyjść, chcemy być zdrowi, męczą nas te straszne myśli.
Zacznijmy od tego by spróbować myśleć o sobie dobrze.
Bo to nie nasza wina, że nas to spotkało!! Przestańmy obwiniać siebie! Mamy
tyle możliwości…
zzuzzana19
28 września 2014, 15:29Bardzo mądrze napisałaś... Przejmujemy się maleńkim kłopocikiem, podczas, gdy inni mogą w tym czasie przeżywać życiowe tragedie :((
Chesill
30 czerwca 2014, 20:21Świetny wpis:)
magdea2502
28 czerwca 2014, 09:11masz rację. Ja też pewnie jestem typowym człowiekiem, który narzeka, łatwo jest mnie zdołować, a może sama wprowadzam się w negatywny nastrój, za bardzo rozkminiam coś co się stało chyba nadinterpretuję. to jest przyczyną, że czuję się często gorsza
Bobolina
27 czerwca 2014, 16:35zgadzam sie! ja tez przechodzilam ciezkie czasu, pewnie jak kazdy ale sama siebie igdy nie ponizalam i nie mowilam o sobie zle.. tak nie mozna, bo wtedy psychika siada najbardziej.. kilka kg nadwagi to nic w porownaniu z innymi problemami
vitalia92
27 czerwca 2014, 15:23Ide na terapie do Ciebie! :) moze nie czuje do siebie nienawisci, ale z pewnoscia nie akceptuje siebie do konca ;d
Peppincha
27 czerwca 2014, 11:33Bardzo słuszne podejście do życia! Nienawidząc siebie nic się w życiu nie osiągnie! :)
naajs
27 czerwca 2014, 11:24Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś :) Czasem zdaje mi się, że ludzie na siłę wymyślają problemy żeby wzbudzić litość.
california.girl
27 czerwca 2014, 08:32tez miałam taki czas że płakałam jaka jest strszna okropna nieporadna i niedanające się do życia jak tylko spojrzałam na siebie i okazało się że to nie jest normalne tylko mam najzwyklejsza depresje, nerwice i stany lękowe. Po pół roku leczenia może nie kocham, ale też nie nienawidze siebie. I nie ma co tak o sobie mysleć, życie ma sie tyylko jedno i powinno się brać z niego garściami a nie użalac nad sobą.:) Trzeba walczyć , a złe myśli odganiac na bok:)