WITAJCIE KOCHANI! ;)
No to dzisiejszy wpis będzie w klimacie Lady Gagi.
HAHA.
Chciałabym zamieścić małe sprostowanie.
Źle mnie zrozumiałyście
Nie mam zamiaru chudnąć,
Nie mam zamiaru upodabniać się do niej,
Nie mam zamiaru dążyć do takiego ciała.
Sorry Gaga.
To nie mój czas na diety,
nie mój czas na chudnięcie,
nie czuję się na siłach.
Dobrze mi tak jak jest,
redukcja na razie nie wchodzi w grę.
Wiecie co?
Wczoraj stanęłam przed lustrem.
I spróbowałam spojrzeć na siebie pod innym kątem niż:
zbyt mała talia, wypchany brzuch, trzęsące się uda, opadające pośladki, grube kostki, nie taki kształt ciała, zbył mało jędrne ciało, gruba szyja, czy pępek nie w tym miejscu...
Schudłam 20kg!!
I ciągle widzę w sobie coś do poprawy!
Mając nadwagę czasami lepiej postrzegałam moje ciało, niż teraz.
Paradoks.
Dlatego stanęłam przed tym lustrem i pomyślałam:
(po lewej to moje:)
MOJE, MOJE, MOJE.
Do ideału daleko. Ale czym tak naprawdę jest ten ideał??
20 kg temu widząc to zdjęcie, uważałabym że patrzę na ideał.
Nieważne jak wyglądam (a ważyłam kiedyś jeszcze 10 kg mniej...) i nadal nie byłam ideałem.
To bez sensu.
Żeby je pokochać takim jakim jest! :D
I myślę, że dopiero po zaakceptowaniu jego wad, mogę w pełni świadomie zacząć je udoskonalać bez większej rozpaczy, pośpiechu, gonieniu na siłę za czymś nierealnym.
Za krótkie mamy to życie by nie lubić siebie.
Na koniec jeszcze trochę Gagi ( takie tam z występu :D )
PA ;*
rapeme1991
22 listopada 2013, 10:28dobrze wygladasz ;D powodzenia ;)
laryska10
20 listopada 2013, 19:24No i tak powinniśmy myśleć wszyscy! W pełni popieram :3
AnetaSkarpeta
20 listopada 2013, 11:17bardzo dobre nastawienie, chciałabym móc tak powiedzieć, niestety chyba do końca nigdy nie zaakceptuje niektórych mankamentów mojej urody. chociaż musze przyznać, że jest o wiele lepiej niż np. rok temu, kiedy patrząc w lustro miałam ochotę płakać :-) pozdrawiam!
motiviann
20 listopada 2013, 09:44Re: Z jakim wypłnieniem przygotowujesz kanapki, a moze jakies zamienniki kanapek polcasz, ktore nie trzeba pakowac w pojeminiki na żywność (które zabieraja Mi miejsce w torbece ;p ) ? Ciekawy wpis, dobrze go napisałas. Czasami cięzko jet walczyc z wewnetrzną perfkcjonistką , któa zwsze mogłaby coś jeszcze poprawić. Pytanie czy długo tak jszcz chcemy odbierać sobie radość w życiu, gdy można się ciesyć małymi sukcesami:) a co za tym idzie - z pogodnym nastawieniu i zadowoleniu z siebie można szybciej i więcej zdziałac .
MickeyMouse.
19 listopada 2013, 20:27Mądre słowa! Moim zdaniem wyglądasz bosko i dobrze, że ktoś tu wreszcie się sobie podoba! ; ))) Trzymaj się cieplutko! ; )
Karo8912
19 listopada 2013, 16:30Wyglądasz teraz dobrze:) Gratuluję takiej utraty kg:)
vitalia92
19 listopada 2013, 14:35Dziekuje kochana :) takie slowa buduja :)
88sweet88
19 listopada 2013, 13:47masz racje kochana!! a szczegolnie z tym ze jak bysmy patrzaly na nasze zjd terazniejsze tak oklo 10kg wstecz to bysmy chcieli takie super cialko ale jak juz je mamy wiecznie cos w nim brakuje... nie jest tak doskonale jak powinno.. ale to niestety siedzi wszytsko w naszych glowach! i z tym musimy walczyc i wkoncu pokachac samego siebie!
fadetoblack
19 listopada 2013, 13:02Ależ się uśmiałam na koniec :D I masz rację, czasem zupełnie niepotrzebnie doszukujemy się mankamentów własnego ciała. Chyba też ostatnio przesadzam z tą samokrytyką. A figurkę masz bardzo ładną :)
nieszczesliwaaaa1
19 listopada 2013, 12:44bardzo mądrze napisane!:))
vitalia92
19 listopada 2013, 12:05Niestety ;d to nie jest tak, ze mam sie za slonia, bo w ubraniach sie sobie nawet podobam i wczoraj zaskoczylam sie tym, ze sukienka w rozmiarze s/m, ktora mierzylam lezala idealnie na mnie :) tu raczej chodzi o wyglad w bieliznie ;p chyba za duzo sie napatrzylam na idealne sylwetki i sama chce taka miec..
angelisia69
19 listopada 2013, 11:52Otoz to idealy to sa photoshopy itd.Kazdy ma inne pojecie piekna i wazne jak sam siebie odbiera.Jedna moze wazyc 80kg i czuc sie idealna a druga 45kg i ciagle chciec cos zmieniac.To jest kwestia myslenia nas samych
zakompleksiona113
19 listopada 2013, 11:38Masz racje! :))
vitalia92
19 listopada 2013, 11:23ja nie potrafie kochac mojego ciala ;d codziennie staje przed lustrem i przygladam sie sobie, ale ciagle widze tylko wady ;/ zazdroszcze ci zmiany myslenia ;p
crewliq
19 listopada 2013, 11:12ja nienawidziłam moich ud- teraz je uwielbiam, aż za bardzo, czasem jak jestem na zajęciach w sali lustrzanej zamiast skupić się co trener mówi podziwiam swoje nogi :) ale owszem widzę że nóżki są super i teraz trzeba poprawić górkie :) co nie znaczy że nie pracuję aby dół pozostał idealny