Witajcie kochani!!!
Ohohohoho! Jak miło, że osób z typem 3 jest tu tak wiele!! Oby tak dalej!
Dzisiaj jeszcze mało o mnie, a więcej do Was.
Zainspirowana pewnym komentarzem chciałabym polecić Wam przepis na sukces i zdrowe schudnięcie!
Co nam będzie potrzebne? niewiele:
- trochę rozumu
- trochę zbyt dużo ciała
- trochę motywacji
- dużo samozaparcia
GOTOWI???
Na początek korzystamy z rozumu.
Wspominałam już chyba, że nie schudniemy 20kg w miesiąc, nie schudniemy jedząc fast foody, nie schudniemy jedząc słodycze, nie schudniemy siedząc na tyłku 24h na dobę, nie schudniemy na dietach cud, NIE NIE NIE.
Myślimy!!!
To tu w naszej głowie zaczyna się cały proces chudnięcia. Brzuch, uda, ramiona, łydki, nic nam się nie wyszczupli jeśli nie zaczniemy od mózgu.
W przeciwieństwie do całego ciała, nie odchudzamy go, ale tuczymy!! Niech się przepełni wiedzą o zdrowym odżywianiu!
Budujemy bazę do naszego nowego życia!
Co jest zabronione?
- myślenie w kategorii: już nigdy tego nie zjem!
Widzisz czekoladę, a jesteś na diecie, jesteś zaprogramowany na: ZAKAZANE. Wszyscy jedzą, ty nie. Wszyscy rozmawiają, śmieją się, ty nie.
Ty myślisz: czekolada- ja- dieta- nie można. Czekolada- ja- dieta- nie można.
Raz nie zjesz, drugi raz nie zjesz. Za trzecim razem kupisz sobie dwie czekolady i pochłoniesz w samotności z myślą:
NIE, WRÓĆ! Cofnijmy się do początku. Jesteś "na diecie", jesteś zaprogramowany na: mogę wszystko w rozsądnych ilościach. Wszyscy jedzą, ty też się częstujesz. Wszyscy rozmawiają, śmieją się, Ty też. Czekolada staje się tylko czekoladą, a nie obiektem tortur psychicznych. Zjesz kawałek (w towarzystkie nie pochłoniesz przecież całej), zaspokoisz głód na słodkie i nie dorwiesz się do dwóch czekolad w domu.
Lepiej?? Lepiej!!!
Ok. To mamy już rozum. Rozum często przegrywa z sercem.
Serce nasze jest jeszcze przecież za słodyczami, za chipsami, za gazowanymi napojami, za fast foodami!
I tu warto mieć własną motywację. Coś, co gdy serce będzie się wyrywało do budki z zapiekanką, krzyknie STOP.
Przecież nie chcemy takiej przyszłości tego lata:
Ale motywacją może być wszystko. Jeśli tylko da Ci to kopa w trudnych chwilach niech to będzie nawet i piękny wygląd modelki przerobionej w photoshopie.
!!!!!!!!!!!
Ok. To mamy już zmienione myślenie pod kątem zdrowego odżywiania i mamy odpowiednią motywację. To już jest połowa sukcesu!!
Szczypta marzeń, odrobina wsparacia innych, garść rozsądku i druga połowa przyjdzie z czasem, wraz z ubywającymi kilogramami, wraz z poznawanymi nowymi smakami, wraz z pochwałami od innych osób, w końcu wraz z osiągnięciem celu!!!
A każdy kto ten cel osiągnie i go utrzyma może być z siebie dumny! Bo dokonał prawie niemożliwego! Pokonał własne słabości! A wszyscy wiemy jak jest ciężko.
Każdemu, bez wyjątku przyznałabym złoty puchar!!!
Mam nadzieję, że każdy kto to czyta prędzej czy później na niego zasłuży!!
chocobum
24 kwietnia 2013, 18:50hah dziękuje za ten wpis! :)
bilka1993
23 kwietnia 2013, 09:33haha swietny wpis, Gessler i Jebac diete to ja w weekend! hahah genialne, dobre rady, zmobilizowalas mnie! dziekuje!
RhettButler
22 kwietnia 2013, 21:14dzięki;) ja WIEM, więc czucie też wkrótce się naprostuje. musi;)
88sweet88
22 kwietnia 2013, 20:21super wpis! ja takich czytac nie moge hehe bo chce mi sie trenowac i biegac a nie moge heh.. jeszcze pare miesiacy... jeszcze chwile heh
ita1987
22 kwietnia 2013, 14:45Dzięki ;-)
magdea2502
22 kwietnia 2013, 12:00obyśmy osiągnęły ten puchar! pouczające bardzo, uwielbiam Twoje wpisy
ita1987
22 kwietnia 2013, 10:36Wpis - rewelacja... :-) miło się czyta i aż mam power :-)
Anowela
22 kwietnia 2013, 10:05dzięki za pewnego rodzaju motywację :)
Nalia91
22 kwietnia 2013, 09:32Swietny tekst. :D calkowocie sie z Toba zgadzam. ;)
Omnommno
22 kwietnia 2013, 08:59Zakwasy zakwasami ;d Ja zrobiłam 2 tygodnie temu 50 przysiadów, to wtedy dopiero miałam zakwasy... MYślę, że to nie wróci. xd
cambiolavita
22 kwietnia 2013, 01:26Super wpis, brawo! :)
spelniacmarzenia
21 kwietnia 2013, 22:15też mam taka nadzieje :)
aniam42
21 kwietnia 2013, 22:06pieknie to wszystko ujelas :*:*
sloneczko1990
21 kwietnia 2013, 21:56Dobrze piszesz. Najważniejszy jest umiar!
WhiteCaat
21 kwietnia 2013, 21:17Ta Gesslerka jest obłędna i idealnie pasuje do tekstu :D Szkoda, że za pierwszym razem jak się odchudzałam to tego nie wiedziałam ;\