Hmmm...
Nowy rok, Nowe Wyzwania i stawianie sobie celów... ( np. zaczynam się odchudzać).
A ja nie postawiłam sobie żadnego celu na przełomie 2013-2014. Postanowiłam to zrobić wcześniej, zamiast czekać na kolejne "daty".
W rodzinie się pytali wszyscy (szczególnie domownicy) dlaczego zaczęłam dietę z końcem listopada, a nie zaczęłam po świętach. Przecież Święta to taka wspaniała "wyżerka".
Ale ja uważam, że w taki sposób to zawsze się będzie odkładało na kiedyś. A poza tym dzięki temu, tak kalkulując, zeszczuplałam od 4 kg do sylwestra, a biorąc pod uwagę święta to pewnie przytyłabym jakieś 3 kg. JESTEM ZATEM 7 KG "MNIEJSZA" oczywiście to czysta hipoteza, ale uważam, że na pewno byłoby Mnie więcej po świętach niż przed nimi.
Przebrnęłam jakoś przez okres najgorszego obżarstwa. Najgorsza była wigilia, bo oczywiście Wigilię jadłam wspólnie z Rodziną. Zaraz na 2 dzień było ok 1000 więcej. Pomimo, że starałam się naprawdę małe ilości nakładać na talerz, a karpia zamieniłam na łososia bez panierki.
Wiele osób w wieku ok 50-60 lat mówią do nas młodszych zdania typu. " Jak będziesz w moim wieku to zobaczysz, że też będziesz miała taki cholesterol, nadciśnienie itp." Ale jak widzę, ile i co te osoby pochłaniają, to czegoś tu chyba nie rozumiem. Ja pomimo, że przytyłam to zdaje sobie sprawę, że moja nadwaga ( a co za tym idzie ilość i jakość spożywanych produktów spożywczych) przyczynia się z czasem do chorób tzw. 21 wieku, więc czemu nie można racjonalnie przetłumaczyć tego tym osobom. Czasem myślę, że te osoby to rozumieją, tylko nie chcą z tym nic zrobić i wolą narzekać na różne dolegliwości. Często szukając przyczyn zupełnie gdzie indziej.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Tarjaa
5 stycznia 2014, 17:54Dokladnie sie z Toba zgadzam,tez nie lubie takiego gadania, narzekania. Ja brne do celu, nigdy nie poddalam sie, nawet gdy zamiast chudnac -tylam. Podnosilam sie i szlam do przodu. zaczynalam diete od nowa. Chce byc szczupla i zdrowa :) A co do postanowien noworocznych hmmm dla mnie to takie magiczne …..taki przelom .I we mnie cos kliknelo. Zmienilam sie, jest mi latwiej trwac w postanowieniu, w odchudzaniu :)