Postanowiłam wczoraj wieczorem wstawić jakieś swoje foto na profilu. Obejrzałam wszysykie, jakie mam z ostatniego czasu i wybrałam to. Jest to poniekąd zdjęcie historyczne, bo pierwszy raz zamówiłam sobie taki wielki puchar lodowy. Mój mąż tak się śmiał, jak mi go przynieśli, że mało nie wpadł pod stolik, ale jak zdjęcie robił, to mu nawet ręka nie drgnęła. Trochę mi złośliwie przygadywał, straszył, że wszystkim pokaże, jaka jestem zachłanna na słodkości - oczywiście wszystko spełzło na niczym, tyle naszego cośmy się naśmiali. Porcja rzeczywiście była tak olbrzymia, że w sumie nie dałam rady jej zjeść, ale radości było na dłuższy czas. Myślę, że takie zdjęcie w tym miejscu jest właśnie tam, gdzie być powinno.
A teraz idę poćwiczyć
katy-waity
18 czerwca 2014, 20:07:)) doskonale tu pasuje:)