Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Alez sie wscieklam
23 listopada 2008
wczoraj! o dwoch tygodniach calkowitego wyrzeczenia sie smakolykow i jedzonka po szostej wieczorem - waga ani drgnela! Mialam dwa wyjscia, albo sie zalamac i w ramach protestu przeciwko mojej wadze - nazrec sie dowoli, albo - przelknac to wszytsko kolejnym dniem samokontroli nad wlasnym obzarstwem...Wyboru dokonalam.Rano - pomaszerowalam ze swoja Coreczka - po mleko - do pobliskiego sklepu (w jedna strone - marsz 20 minut), a w nagrode - wrocilam z kublem kawy z ulubionej "kawo-dajni". Zagryzlam to dwoma malutkimi paczkami (takimi na wielkosc ...no nie wiem, trace cierpliwosc z odnalezieniem skali porownawczej!), w kazdym badz razie- bylam grzeczna, i nie zazeralam sie, ale to dopiero poczatek dnia, wiec, trzeba bedzie sie trzymac dzielnie! Pozatym, pogadalam z Coreczka, ktora to ma wiele pytan, a ja - nie wiele czasu na odpowiedzi. Poruszylysmy wiec tematy Boga, wszechswiata, Bozego Narodzenia, ciazy, pamieci, dobrych uczynkow, Taty, Brata, i calych kasiag filozoficznych tego swiata, bo - Dzieci maja ten dar drazenia tematow- i to mi przynioslo radosc. Juz nie pamietam, kiedy mialam koniec tygodnia wolny od pracy, wiec bylo to dla mnie uczta niebianska! Mam w planie przygotowanie dobrego obiadu, dodatkiem bedzie duza porcja dobrego wina, a wieczorem, do kosciola (bo jak moj piecioletni - niegdys - Chrzesniak powiedzial: " bo Ty sie tylko mszysz i mszysz!)mszyc...A , w poniedzialek raniutko - zrywka do pracy, do szpitala, na trzynaste pietro, gdzie ciezkie choroby dopadaja ludzi, i nie kazdy z tego pietra zywym wychodzi...I co mnie poderwie do zycia w takim otoczeniu Ludzi Chorych? Pamiec o nie zmarnowanej sobocie i niedzieli, i plany na nastepna niedziele - zobiadem i lampka wina w menu....Bo chec chodzenia po ziemi upiekszaja mi bardzo przyziemne przyjemnosci. Prawo grawitacji, takie - stworzone na wlasny uzytek i pocieche...
anakow
7 grudnia 2008, 08:59nadal Cię podziwiam...Powiedz mi dobra kobieto..co takiego madrego Ci napisać, czegobyś sama nie wiedziała..nie doznała...
tomasia
5 grudnia 2008, 08:25w Twoim pamiętniku to jest dla mnie zawsze wspaniała uczta duchowa :) dziękuję za to :*
dior1
23 listopada 2008, 19:16i jeszcze pamietaj o vitalijkach, co na Ciebie czekaja. Ten tydzień będzie lepszy! Pozdrawiam!