Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzisiaj mam nocke...
21 października 2008
i tak mi czasu wystarczylo, zeby tutaj zajrzec, wiec, poskakalam sobie tu i tam...Niestety, kalorie o takiego "skakania" nie ulatniaja sie, wiec...piszczy mi juz z glodu w brzuchu, bo zjadlam kolacje o osmej wieczorem, a do pracy postanowilam nic ze soba nie brac. Zaraz zaparze kawe, to moze jakos do 7-odmej wytrwam? Jest juz(dopiero?0 3:30 nad ranem...A, zebym ja nie zapomniala! Pawel ma sie juz duzo lepiej, mija Mu stan zapalny, tylko czekac trzeba na nowa watrobe. Zaraz sie przejde na Jego pietro, On pewnie spi, ale jakos sie dowiem od pielegniarek, co z Nim...
MagiaMagia
22 października 2008, 18:37Dziekuje za lekcje pokory. Przeczytalam kawalek Twojego pamietnika. Z tej perspektywy widze blachosc problemow, ktore mnie dotycza. Tu walka na smierc i zycie sie toczy, doslowanie!!!
magdast
21 października 2008, 19:51..Krysiu zaglądnęłam.... zostawiam wpisik pozdrawiam
anakow
21 października 2008, 13:14i ja mam teraz trochę więcej nocek...żeby nie powiedzieć..same
mariolkag
21 października 2008, 10:48Krysiu, Ty Nasza Dobra Duszyczko i pocieszaczko wszystkich strapionych :))Może nie schudnij nam jednak za bardzo, bo podobno suchotnice są oziebłe i wredne :))