Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niemniej jednak pare dni wolnego sie przyda....
25 maja 2006
Bo dopoki pisuje w swoim pamietniku w tonie mentorskim, to pol biedy...bo przeciez nie "wciskam " sie nikomu z moimi pogladami, ale jak juz sie wyrazam na forum publicznym w jakims temacie, to juz zoobowiazuje...Tylko, jakos tak czesto zauwazam, ze jak sie czlowiek wypowie"pod prad", to jest czesto odbierany jako "wrog" ogolu...Ale, mimo wszytsko, z pokora(wcale nie udawana!) przemysle swoje wypowiedzi, zapiski i takie tam...Bo rzeczywiscie, przegladajac swoj pamietnik, zauwazam w nim"pelnej powagi ton"!Ale, z drugiej strony...Gdybym sie tu "odslonila" z wlasnymi przejsciami zyciowymi, to wiele osob, mogloby sie zastanowic, czy w ogole mam prawo moralne do jakichkolwiek zartow w wielu tematach...No, coz, nawet nie mam glowy do kawalow, zeby ten pamietniczek "zluzowal" sie w tonie...A w ogole, to moja lepetyna zajadle notuje kazde "mocne"(czytaj) dramatyczne przezycie, do tego stopnia, ze nie umiem nawet tego przemilczec, i wyzywam sie w swoim(ale czy tak do konca swoim?) pamietniku...Moze, jak troche wypoczne, to przyjdzie mi jakis weselszy pomysl, ktory zanotuje Wam do poczytania?Ale, coz...jutro ide do pani Sonii, wiec juz znam "ciezar gatunkowy" przezyc tejze Osoby...Nie ma co, pare dni mi znow zajmie, by sie "dogadac" z wlasnymi przemysleniami w tym temacie.A, ze mam ciagoty do Was, to jak znam siebie, przypedze, i znowu "wyleje" swoje na papier...Chyba jednak nie na dlugo potrafie sie z Wami rozstac!
marianpiwko
31 maja 2006, 09:24bardzo, bardzo dziękuje ci za miłe słowa. Bardzo miło było mi przeczytać same komplementy. Jeszcze raz bardzo dziękuje. Pozdrawiam.
Muka
29 maja 2006, 15:25nie mam czasu, zeby poczytac co tutaj piszesz :( a szkoda, bo zawsze tyle ciepła i mądrosci płynie z twoich zapisków... pozdrawiam i wszytskeigo dobrego :D
mooniaa
29 maja 2006, 09:19Krysiu dziękuję za miłe słowa....Pozdrawiam cieplutko:)))
agusia3r
29 maja 2006, 06:54Na mailika oczywiście :) Ze zdjątkiem nie ma problemu :) Bardzo chętnie się nim zajmę, tylko w mailiku musiałabyś mi też hasło podać do konta bo od ostatniego razu wkeljania zdjątka zapomniałam :P I jakbyś zdążyła mi jeszcze przed 10:00 dzisiaj napisać co miałam pytać, o którego prezydenta w tym Urzędzie Miasta... Bo całkiem po tych maturach mi to wyleciało z głowy...
agusia3r
28 maja 2006, 20:32Jak ktoś nie potrafi przyjąć krytyki, czy zaakceptować innego zdania niż swoje, to nie jest warty rozmowy. I musisz o tym pamiętać. Dla mnie jesteś skarbnicą wiedzy. A jeśli chodzi o adres to ma to być mailowy? agusia3r@poczta.fm :)<br>Jak widać wróciłam i jestem :) Możesz mi jeszcze przypomnieć co dokładnie mam sie dowiedzieć dla naszej pani Soni w Urzędzie Miasta? Bo jutro mam na 12:00 do pracy to zdążyłabym może rano. A jak nie to będę próbować załatwić przez znajomą mojej mamy z referatu kultury - zawsze to ich człowiek i może więcej się dowie :)
Powiot
27 maja 2006, 23:51Krysiu nie tłumacz, bo normalnie nie masz z czego!Każdy ma prawo do wyrażania swojego zdania, a jeśli ono "pod prad"- to tymbardziej cenne!Cieplutko pozdrawiam.
Bozka1
27 maja 2006, 22:21trzymaj Krysiu! Pozdrawiam!
sikoram3
27 maja 2006, 17:52i powodzenia.
anakow
27 maja 2006, 11:48że sama nie wiesz jak bardzo jesteś potrzebna...masz swoje doświadczenia..swoje poglądy.czy słuszne?...pojęcie względne..i nie powinnas sie bać wyrażać swojego zdania
Justyska23
26 maja 2006, 23:24i cale szczescie, ze sie nie mozesz od nas oderwac, bo byloby smutno... a w swpim pamietniku pisz, co tylko chcesz (no dobra, nie namawiaj nas do zlego :P), ale i tak tego nie robisz, yhyhy. ja sie ciesze, ze z nami jestes, nawet jak jestes powazna, a co, tacy ludzie tez sa potrzebni, a ja to taka zwariowana, ale moze kiedys bede powazniejsza ;) (no, kiedy trzeba to jestem powazna oczywiscie) :D buziak
Eliza20
26 maja 2006, 12:19Dobrze,że nie potrafisz się rozstać z vitalią bo ja uwielbiam kiedy do Mnie zaglądsz i bardzo stębrakowałoby Mi Twoich ciepłych słów!!czytałam to,co napisałaś na forum o przyjeżdzie papieża.Wypowiadałam się tam dwa razy.Przy jednym wpisie nie zdążyłam się podpisać i zostało samo El.Przeraziło Mnie to,co tam czytałam.O rany! gdzie są Ci wszyscy katolicy???nie rozumiem tego o czym one pisały...w głowie Mi się pewne rzeczy nie mieszczą a może to ze Mną jest coś nie tak???!! ech... nie wiem! Dla Mnie przyjazd papieża to wielkie Święto.Miałam uczestniczyć we Mszy Św.w Warszawie bo mieszkamy 30km od stolicy lecz niestety nie udało się ale śledziłam uważnie to wydarzenie przed tv.Jestem dumna z tego że papież zawitał do naszego kraju Krysiu.Ale chyba nie wszyscy podzielają mój entuzjazm i radość....szkoda:-(( Jesteś niezykła kobietą i umiesz bronić swoich racji oraz tego,co uważasz za właściwe-PODZIWIAM! próbuję uczyć się tego od Ciebie:-) pozdrawiam!