no tak na rozruch potrzebowałabym jeszcze trochę czasu...ale niestety z takich przywilejów jestem zwolniona. weekend u teściów Ania pod obstrzałem buziak-owym babci, oj jaka nie zastąpiona jest instytucja babci, szkoda że tak daleko ona jest. straszne było to ze ciasto mówiło mi zjedz mnie a o kluskach już nie wspomnę......ale silna wola była. grzechy weekendu x2 ---wypite wino przy wieczornej posiadówie i zjedzona jedna kluska do obiadu! Teściowa nie była zadowolona z faktu że przyjechałam ze swoim jedzeniem i pojemnikami, ale szanuje to, zapytała tylko jak silną wole trzeba....powiedziałam tylko tyle : waga ponad 80kg i nic więcej nie trzeba dodawać....a jak Wam minął weekand ;)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
iwi831
26 stycznia 2016, 08:24Super, że udało Ci się oprzeć pokusie! Takie wizyty są najtrudniejsze więc ja postanowiłam narazie unikać spotkan- trochę to głupie ale chyba jak bardziej się wdrożę w dietę to będzie mi łatwiej. Mam taką nadzieję.