Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwszy dzień

No i nadszedł ten dzień, w którym postanowienie o schudnięciu z teorii przechodzi w praktykę. Chcę schudnąć 6 kg, niby niewiele a jednak wydaje mi się to strasznie trudne. Tyle ważyłam 10 lat temu, przed rozpoczęciem siedzącej pracy, przed urodzeniem dwójki dzieci. Każdy rok stopniowo podwyższa moją wagę a ja zastanawiam się, co robię nie tak. Wczoraj wyciągnęłam kilka wniosków z mojego dotychczasowego trybu życia, nabrałam kilka postanowień. 

Co zrobiłam?

- odstawiłam napoje energetyczne - od 8 lat uzależniona, piłam 2 puszki dziennie. Okazało się, że to 14 łyżeczek cukru !!! Od dzisiaj nie piję :)

- herbatki na odchudzanie, trawienie itp (mam słabą przemianę materii, załatwiam się raz w tygodniu co na pewno nie sprzyja traceniu wagi :/) - piję kefiry, herbatki dzisiaj nawet olejek rycynowy sobie zapodałam i szału nadal nie ma :/

- jedzenie -  mniejsze porcje, bez białego pieczywa, cukier zamieniłam na miód,  ostatni posiłek do godz. 18:00 - jak ktoś to czyta i ma jakieś propozycje to śmiało, jestem otwarta na rady innych :)

Zdjęcia wstawię jak mąż mi zrobi, bo syn nie daje rady :)

- ćwiczenia - raz w tygodniu biegam z mężem (nienawidzę biegania ale podobno jest najlepsze), do tego ćwiczenia fitness z "Your Shape" na XBoxa 360, okazyjnie siatkówka w ogrodzie, nie zakładam jakiejś mega wielkiej regularności bo wiem, że to jest moja słaba strona

Waga startowa z dzisiaj: 57,9 kg

Cel: 51 kg i płaski brzuch :)