Nic mi sie nie chce po za jednym.....jeść , jeść i jeszcze raz jeść...
No ale ileż można?????....chodzą za mną przeróżne smaki...a to słodkie , a to kwaśne a to ostre....już tak wszystko dokładnie wymieszałam,że jak nie dostane jakiejś niestrawności to bedzie cud.
Jeszcze na dodatek od wczoraj łazi mi coś po kościach.....mam nadzieję ,że pójdzie sobie dalej, a nie zadomowi się na dłużej..
Chyba zaraz zagrzebię się w pieleszach z dobra książką i herbatką i może uda mi sie przepędzić obżartucha:)).
Bo jak tak dalej pójdzie to,są marne szanse aby ten tydzień zakończył sie jakimkolwiek spadkiem wagowym...
terkaJ54
30 listopada 2006, 17:54też na mnie kiepsko działa. Nic mi się nie chce (oprócz jedzenia oczywiście). Tylko nie mam czasu i odwagi lec z książką. Mam nadzieję że żadna grypka Cię nie dopadła, a to wszystko to po prostu listopadowe nastroje. Trzymaj się cieplutko.
Mako42
29 listopada 2006, 22:59Hej, Wielkie dzieki za miłe słowa. Czuje się po tych komentarzach jakby mi któś dodał skrzydeł. Wierzę , że mi pomożecie , że przy Waszej "pomocy" dam radę. Postaram sie na bieżąco pisac o postępach. Dobnranoc.
mama147
29 listopada 2006, 21:20Czy nie lepszy byłby grzaniec do tego łóżeczka ?
miszutka
29 listopada 2006, 20:34Chetnie bym sie położyła i coś fajnego poczytała, ale ostatnio jak się kłade po całym dniu to zasypiam jak dziecko i budze się rano i o zgrozo znów trzeba wstać. Pozdrawaim i życze jak najwięcej wypoczynku Oczywiście z dobra księążką i bez obżarciuchów
karenina
29 listopada 2006, 20:26A ja się najadłam fasolki po bretońsku i czuję ją aż po szyję. I jeszcze mnie do tego suszy...Człowiek to jednak prosiak...<br> pa, pa...<br> Acha Ty się jakimś tam łamaniem nie wykręcaj z jutrzejszej siłowni... Lepiej niech Cię narzędzia tortur tam połamią...Pa, pa...
grazynkach
29 listopada 2006, 18:15nie daj się obżartuchowi i chorobie!! Coś mam wrażenie ,że po tych "cud herbatkach" to mi się jeszcze bardziej chce jeść... Nie masz takiego odczucia???
BeataJulia
29 listopada 2006, 17:50po herbatkę i książkę i pod ciepły koc. Mały głód niech spada na drzewo, bo my dietkujemy i tyle ;-) Życzę wciągającej lektury i dużo ciepełka. Pozdrawiam serdecznie.
ewikab
29 listopada 2006, 17:49w swoim czasie :))))) Bylebyś tylko zdrowa była. Trzymaj się cieplutko.
beata2345
29 listopada 2006, 16:11To chyba wina pogody, że chodzimy i szukamy czegoś do jedzenia. Ja bym mogła jeść prawie cały czas. Efekt już widoczny, ale muszę się opamiętać.