I jak tu nie wierzyć snom….sen o małych dzieciach zawsze zwiastuje problemy i kłopoty….no i mam…
Pamiętacie jak wam opisywałam jak pewna gwiazda uszkodziła mi na parkingu auto.
Wydawało się że już jest wszystko załatwione….szkoda zgłoszona , zdjęcia zrobione, winowajczyni przed oblicze ubezpieczyciela doprowadzona, protokół i przyznanie do winy podpisane….czyli jednym słowem wszystko OK.
Można autko naprawiać i czekać na zwrot kosztów
Nic bardziej mylnego…otóż „ jaśnie panu ubezpieczycielowi” na podstawie załączonych zdjęć nie zgadza się wysokość haka z auta winowajczyni ze szkodami w moim samochodzie…..trzeba było wezwać niezależnego???? rzeczoznawcę żeby obadał wszystko…..
Przecież do jasnej ch…..ry baba się przyznała do winy, więc o co w tym wszystkim chodzi???
Macie rację , głupie pytanie …wiadomo o co chodzi …o kasę
Pieniądze za ubezpieczenie to potrafią wziąć ale jak przyjdzie co do czego to nie ma ich komu wypłacić…
Jutro to chyba tego faceta to rozedrę w strzepy….
Powiot
17 sierpnia 2006, 23:36tak się wdzięczą jak pies do kija, żeby człowieka namówić na korzystanie z ich właśnie firmy! A w razie szkody- mnożą tylko przeszkody,wszystko się wlecze i życie zatruwa ! A spróbuj wyekzekwować coś za szkodę w mieszkaniu!Nie ma mocnych, zawsze znajdą przeszkodę, której obejść się nie da!Pewnie z tych powodów, tak dobrze się mają!Nawciskamy im razem!
krupczatka
17 sierpnia 2006, 19:41jak będzie trza to „ jaśnie panu ubezpieczycielowi”wpieprzymy,że nawet nie zdąży pisnąć! A co do tego"rozedrę w strzepy….",to zostaw trochę przyjemności dla mnie! ;0)
stellabella
17 sierpnia 2006, 18:15A ja Ci wirtualnie pomogę!!!Mam sztraszną awersję do wszelakich ubezpieczeń.pozdrawiam Cie serdecznie.
jimi1
17 sierpnia 2006, 17:20Nareszcie wróciłam i już jestem w pamiętniczkach >słoneczko Krakow naprawde wspaniały a widoki zapierały dech w piersiach .Wielka szkoda że nie mogłyśmy sie spotkac ale my jak wiatr pędziliśmy za naszym przewodnikiem .Więcej swobody było natomiast w Zakopanem tam mieliśmy tylko czas dla siebie i tam to bylo wspaniale ,goralskie spiewanie ,spacery i oj dużo mówić ale to na potem Kochanie było cudownie i mam nadzieje że tam powroce.A teraz buziaki i pa,
guska1973
17 sierpnia 2006, 12:51OOOO,polecial:-) A co do auta, tez zle wspominam swoja stluczke. Tak to juz jest, zawsze po grudzie. Ale bedzie dobrze. Trzymam kciuki i pozdrawiam:-)
lagrii888
17 sierpnia 2006, 10:56Rozerwalas faceta????
balbina
17 sierpnia 2006, 08:58to prawda jak placimy to jest ok, jak Nam maja wyplacic to szukaja dziury tam, gdzie jej nie ma - powodzenia i nie denerwuj sie pa :)
ewikab
17 sierpnia 2006, 07:33szkoda zdrowia. Niektórych spraw nie przeskoczysz... Trzymaj się cieplutko
jojo39
16 sierpnia 2006, 22:15przez głupotę spieprzyłam sobie pamietnik nie mogę wejść na jojo67 mam nowego nicka. z tym autem to faktycznie KOSZMAR, zyjemy w wolnym kraju
gduska
16 sierpnia 2006, 21:14Jak dzieci ladniutkie tzn ze cos przyjemnego Cie spotka:)
karenina
16 sierpnia 2006, 21:05Lepiej go pogryź. To poprawia samopoczucie. Powodzenia...
tymka28
16 sierpnia 2006, 20:44trzymam kciuki za pomyslne zalatwienie sprawy..pa:0
gduska
16 sierpnia 2006, 20:38Nieciekawie :( A dzieci w snie byly brzydkie czy ladne? Jesli ladne to nie powinno byc problemu! Powodzenia
turkus
16 sierpnia 2006, 20:35Nareszcie doczekałam się wpisu :) Na pewno wszystko się wyjaśni na Twoją korzyść :) Głowa do góry i masz rację, zrób niezłe zamieszanie jutro w firmie ubezpieczeniowej. Daj im popalić:*