Odchudzanie , odchudzanie , odchudzanie......i jak tu trzymać diete w lecie jak na każdym kroku czyhają pokusy......a to lodziki w upalny dzień, a to jakis gril a chłodniejsze wieczory.....a to goście , a to w gosci i tak w koło Macieju.
Moja silna wola i samozaparcie pojechały gdzieś na urlop i nie wiadomo kiedy wrócą.....zostawiły mnie samą samiuteńką i jak ja sobie bez nich poradze????????
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
piatka
9 sierpnia 2006, 20:4212 kg mniej.......... to robi wrazenie bardzo serdeczne gratulacje, zaraz poczytam jaka cierniowa droge przebylas
wodzirejka
9 sierpnia 2006, 19:31wrócą, wrócą, zatęsknią za Tobą :o)))) Tyle masz już za sobą to i z resztą też sobie poradzisz. Czasem trzeba zwolnić, by nie zwariować ;o) Pa :o))
karenina
9 sierpnia 2006, 18:20Głowa do góry po wakacjach, w chłodne jesienne dni dojdziemy do formy i celu z wagą.<br>Też mam taką nadzieję.
jatotoja
9 sierpnia 2006, 16:53to podobnie jak u mnie :)))urwały sie gdzieś i nie chca wrócić, a wesele tuż tuż....
turkus
9 sierpnia 2006, 13:38Oj, ta silna wola bywa zawodna i lubi płatać figle. Ty sobie poradzisz, zawsze doskonale sobie radzisz. Trzymam kciuki i wiem, że silna wola powróci i to szybciutko.
krupczatka
9 sierpnia 2006, 11:40<img src="http://img48.imageshack.us/img48/2401/u347miechlc9.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />dobrze jest! A gdyby nie goście-znaczy się JA,to nawet lodzika,rogalika,babeczki,kawusi z mleczkiem i cukrem byś nie posmakowała,albo by Ci nie smakowała tak jak w moim towarzystwie...<img src="http://img103.imageshack.us/img103/6967/mrugni281cietk3.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />
ewikab
9 sierpnia 2006, 11:38Trzymam Cię za łowo i mam nadzieję, ze wteszcie zobaczę jak wyglądasz :))) Odpoczywaj, ciesz się zielenią, słonkiem i pięknymi widokami :))) A mnie się znowu marzy jakiś wyjazd, tydzień w domu i gdzies mnie gna :)))
caprice
9 sierpnia 2006, 11:04lato (ale gdy nie ma takich upałów, tylko jest tak jak dziś), wiosnę (wtedy to mam skrzydła do odchudzania) i jesień (najlepiej troszeczkę deszczową,chociaż takiej nie lubię). Najgorzej jest zimą, kiedy to lubie usiąść sobie w fotelu z kawką lub gorącą czekoladą i podjeść coś słodkiego - a jak przychodzą święta to nie ma mocnych - moja mamusia rewelacyjne jedzonko robi i grzechem byłoby nie spróbować wszystkiego :P Pozdrawiam i czekam na Twoją silną wolę i zaparcie. Daj znać jak wrócą :) Buziaki:*
tymka28
9 sierpnia 2006, 10:49A WIESZ CO ,MASZ RACJE MI SIE TEZ LEPIEJ ODCHUDZA ZIMA.CALUSKI
ewikab
9 sierpnia 2006, 10:34się najlepiej odchudza latem. Zimą, niestety, za mało ruchu, za dużo siedzenia przed telewizorem i za dużo imprez i jedzenia. A w okolicy Bożego Narodzenia i Nowego roku to wogóle kosznmar. W tym roku mam zamiar świątecznym ciastom powiedzieć stanowczo "NIE" :) A gdzie Twoje fotki? Ciekawa jestem jak wyglądasz? Pewnie nie tylko ja...
moniaf15
9 sierpnia 2006, 09:41zawsze masz jeszcze nas ;o) a silna wola i samozaparcie w koncu stesknia sie i wroca do Ciebie ;o) wszystkim jest trudniej w wakacje ;o) ale niedlugo jesien... cieszmy sie nimi poki mozna ;o)
ewikab
9 sierpnia 2006, 09:18Dieta i silną wolą będziemy się martwić od...września? października? Jesień i zima długa przed nami, więc czasu będzie dość :)))
jojo67
9 sierpnia 2006, 08:25odpoczywasz od miejskiego gwaru, wokół dużo świeżego powietrza, robisz co chcesz, cieszysz oczy i radujesz serce swoją chatką. Krakusiu już ci zazdroszczę! Wrócisz z wakacji pogadamy o diecie.
ewikab
9 sierpnia 2006, 07:36nawet silnej woli :)) Za to po urlopie z nową energią przystąpisz do walki :)))
bozbag
8 sierpnia 2006, 23:10szef może zawsze odwołać pracownika z urlopu więc szefie ściągaj do domciu silną wolę i samozaparcie!!!Popatrz na swój paseczekmile juz dokonałas!Trzymaj się Bożena :))))
guska1973
8 sierpnia 2006, 21:19ramy i portek mamy:-) Tak kiedys mawiano. No coz ja nie mam ramy a moja mama jest daleko.Tez zarzucilam dietke i jakos nie mam sily znowu do niej wracac. Ale moze pomyslmy o tym jakie bylysmy przed dieta:-OOO)Brrrr, nie chce znowu tyk wygladac. Ty chyba tez nie. A wiec, wracaj do walki kochana. Trzymam kciuki:-)
wiollcia
8 sierpnia 2006, 21:17widze ze fajnie waga ci spadla w dol moje gratulacie ,pozdrawiam