Tak bym chciła żeby ten rok sie juz zakończył....
jest okropny!!!!okropny!!!!!
Nieszczescie goni nieszczescie
katastrofa katastrofę...
jakies fatum zagościło wśród moich bliskich i znajomych...
O czesci z nich juz pisałam , dlatego nie bede sie powtarzać.
Jak by ich było mało to doszły teraz nastepne
U najmłodszego brata Ślubnego wykryto naczyniaki żylne w głowie,
ponoć szczescie w nieszcześciu, że są żylnie a nie tętnicze....
ale co to za szczescie,
w głowie coś jest i trzeba coś z tym zrobić...
Jak by tego było mało to najstarszy brat Ślubnego wyladował w szpitalu ze wstepną diagnozą
- rak watroby-
Po porostu żyć nie umierać....:(
A u mnie zbliża się ,a tak naprawde to chyba już minął termin kontrolnych badań
musze to załatwic jak najszybciej.
Bo czuje że mnie ten jajnik pobolewa
Diabli wiedzą czy tam sie coś znowu nie pojawiło...
a nie byłabym tym zdziwiona
bo jak sie wali to sie wali....:(
A dieta...????
Jak tu w takiej sytuacji mysleć o dietkowaniu???
Po prostu leży i kwiczy...
I ten ostatni zgubiony kilogramik wróci
i to pewnie z nawiazką:(
A6W tez poszło w odstawke :(
może kiedyś uda mi się ja zrobic całą....może....
jest okropny!!!!okropny!!!!!
Nieszczescie goni nieszczescie
katastrofa katastrofę...
jakies fatum zagościło wśród moich bliskich i znajomych...
O czesci z nich juz pisałam , dlatego nie bede sie powtarzać.
Jak by ich było mało to doszły teraz nastepne
U najmłodszego brata Ślubnego wykryto naczyniaki żylne w głowie,
ponoć szczescie w nieszcześciu, że są żylnie a nie tętnicze....
ale co to za szczescie,
w głowie coś jest i trzeba coś z tym zrobić...
Jak by tego było mało to najstarszy brat Ślubnego wyladował w szpitalu ze wstepną diagnozą
- rak watroby-
Po porostu żyć nie umierać....:(
A u mnie zbliża się ,a tak naprawde to chyba już minął termin kontrolnych badań
musze to załatwic jak najszybciej.
Bo czuje że mnie ten jajnik pobolewa
Diabli wiedzą czy tam sie coś znowu nie pojawiło...
a nie byłabym tym zdziwiona
bo jak sie wali to sie wali....:(
A dieta...????
Jak tu w takiej sytuacji mysleć o dietkowaniu???
Po prostu leży i kwiczy...
I ten ostatni zgubiony kilogramik wróci
i to pewnie z nawiazką:(
A6W tez poszło w odstawke :(
może kiedyś uda mi się ja zrobic całą....może....
Machala
12 czerwca 2007, 11:30to pryszcz! Ale zaglądaj tutaj. Jak człowiek trochę z siebie wyrzuci to zawsze troszkę lżej na duszy. Bądź dobrej myśli, może wszystko skończy się dobrze! Pozdrawiam!
Aweko
11 czerwca 2007, 21:50cokolwiek w takiej sytuacji napisać.Wszystkie słowa są takie małe i puste. Zostaje tylko mieć nadzieję że wszystko sie dobrze, pomyslnie ułoży i modlić się.
karenina
11 czerwca 2007, 20:57Trzymaj się...
karenina
11 czerwca 2007, 20:55<img src="http://img230.imageshack.us/img230/9531/zdj6a9f887fdfca7056103edq8.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />
karenina
11 czerwca 2007, 20:53<img src="http://img128.imageshack.us/img128/2609/zdj6a9f887fdfca7056103etc8.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />
wodzirejka
11 czerwca 2007, 20:07Krakusiu Kochana.... pomodlę się za Ciebie, ale to jest dziwne o czym piszesz.... w takich sytuasjach dała bym na Mszę, serio, bo to jak przekleństwo brzmi, choć nie chcę Cię straszyć :o)) jednak wiele się naoglądałam....przeżyłam i zawsze szukam pomocy u Egzorcysty. Może Ci to brzemieć może dziwnie...ale mówi przeze mnie osobiste doświadczenie. Całuję mocno!! pa
ewikab
11 czerwca 2007, 13:29bo inaczej te złe zdrzenia się od Ciebie nie odkleją :((( Prawo serii działa, ale przecież nie może trwać wiecznie. Później będą same radości. Trzymam kciuki
Fufka
11 czerwca 2007, 09:44Krakus takie to juz jest to nasze szare, trudne codzinne egzystowanie. Trzeba byc dobrej myśli a wtedy chyba jest łatwiej.... pozdrowienia
terkaJ54
10 czerwca 2007, 23:50że nieszczęścia chodzą parami, ale mówią też że po burzy nastaje slońce. Przytulam Cię mocno
Desperatka75
10 czerwca 2007, 22:24Będe trzymać kciuki, zeby wszystko się ułożyło- tego Ci życzę!!! Trzymaj się!
WooHoo
10 czerwca 2007, 22:03...Słonko, strasznie przykro mi z powodu Twojej rodziny... Póki co nie martw się na zapas, współczesne metody leczenia są bardzo skuteczne, z powodzeniem wyleczalne są zarówno naczyniaki, jak i zmiany nowotworowe w wątrobie... I to nie truizm, tylko prawda - trochę się na to wszystko napatrzyłam od kuchni, rak to nie jest wyrok... Jeśli chodzi o Ciebie - zrób sobie jak najszybciej badania kontrolne... Uspokoisz się. Teraz dodatkowo martwisz się rzeczą, która najprawdopodobniej nie istnieje. Nie przejmuj się dietą, zajmiesz się nią jak będziesz miała na nią sły i czas...Bądź teraz dla siebie dobra i nosek do góry... Po burzy słońce, po nocy dzień... Przytulam cię mocno....
kajola
10 czerwca 2007, 21:55TRZYMAJ SIĘ KIEDYŚ MUSI BYC W KOŃCU LEPIEJ:)