i jakoś tak mi smutno trochę.
Zawsze tak mam, uwielbiam ten czas przygotowań ,radość z wykonanej pracy, z kupowania upominków...
A terza nic... trochę pustka...
Trzeba ją zapełnić.
Postanawiam więc,że w tym roku biorę się ostro do pracy i spróbuję zdobyć cel,ale nie za wszelką cenę.Zrobię to małymi kroczkami ale konsekwentnie.
Tak więc krok pierwszy.......
Do końca stycznia zgubić 2-2,5 kilograma.
Realne? Chyba tak .Z utrzymaniem diety nie mam większych problemów,ale z ruchem i aktywnością tak .Zwłaszcza zimą .Muszę coś z tym zrobić.Myślę intensywnie by wybrać coś co mnie nie zniechęci.
Postawię chyba na rower stacjonarny plus ćwiczenia dywanowe.
Kciuki mile widziane.
fiona.smutna
21 stycznia 2013, 12:34Dziękuję. Masz rację. Trzeba dbać o czystość języka, naszego języka. Powodzenia. Potrzymam kciuki:)
Anulka2503
2 stycznia 2013, 16:04Myślę, że 2-2,5 kg to bardzo realny cel:) Trzymam kciuki:)