Olek nadal gorączkuje, choć może z tą różnicą, że wystarczy mi podać lek po 6h,a nie 4 jak na początku. Jeśli to 3-dniówka to jutro powinno być po gorączce. Jeśli nie to na wszelki wypadek zapisałam nas jutro do pediatry. Najgorzej jest późnym popołudniem. Temp sięga ok 39 stopni i jakoś trudniej się zbija. Nosimy go na zmianę i robimy chłodne okłady. Jest wtedy taki bidny... Mam nadzieję, że niedługo to się skończy. Zębów brak, może kupka ciut luźniejsza niż zawsze, ale puszcza dużo bączków choć nie wprowadzał nic nowego.... Może to przez tą gorączkę lub leki p/gorączkowo. Tak czy tak czekamy do jutrzejszej wizyty. Najgorsze jest to, że zaczął mnie gryźć w skutki. Naprawdę gryźć.... W nocy tak krzyknęłam, że aż Mąż wstał na równe nogi. Miałam super odcisk dwóch dolnych jedynek ostrych jak żyletki. Jak tak dalej pójdzie to chyba będziemy się odstawiać od piersi, bo to dużo gorsze niż na początku karmienia. Na razie musimy się uporać z tą jego gorączka. Vojta też na razie odstawiony, bo przy gorączce nie można ćwiczyć.
I tak kisimy się w domu... Może jutro uda mi się "wyrwać" do lidla na zakupy...
ScarletFeather
28 listopada 2019, 12:25Mój maluch upodobał sobie jeszcze miętoszenie piersi jak plasteliny, zawsze znajdzie się jakiś ostry pazurek do wbijania. Gryzie tylko jak się źle przystawi albo juz się bawi zamiast ssac.
nise23
28 listopada 2019, 11:44Dla pocieszenia Ci powiem że ja karmię w nakładach bo niestety moje sutki są tak wklęsłe że dziecko nie może ich znaleźć A czasami też tak ściśnie dziaslami (bo zębów jeszcze nie ma) że też aż podskakuje... 🤣 uroki.... mam nadzieję że mały dojdzie szybko do siebie bo to aż serce boli jak taki maluch cierpi A Ty nie możesz mu pomóc 🙁
akitaa
28 listopada 2019, 12:00Ja mam tak z lewym sutkiem, z prawym szybko nie było problemu (chyba że piersi były mega twarde i pełne). Teraz jak jest już duży (7,5 msca) to już nie ma problemu, ale gdyby nie nakładki to ja bym pewnie nie kp, bo w szpitalu nikt mi pomóc nie umiał. Tam od razu dawali mm i tyle.
akitaa
28 listopada 2019, 12:02Nawet się nie fatygowali zbytnio do pomocy a kilka osób wolałam. Nie mieli parcia na kp zupełnie 🤷 Naprawdę, uratowały nam życie te nakładki.
akitaa
28 listopada 2019, 11:34Ja dziś się też kisze, bo powietrze masakra, mega smog :/ Vojtę mu faktycznie darujcie teraz, bo nie ma co go jeszcze dobijac... Biedny Olek. Oby mu szybko przeszło. A z tym gryzieniem mnie nie strasz :O ja jeszcze często używam nakładek (tak pół na pół, różnie) to coś mi się zdaje, że już wtedy bez nakładki cycka nie dostanie 😅😅
Kora1986
28 listopada 2019, 11:39Olek nie chwyta nakładki.
akitaa
28 listopada 2019, 11:58U nas gdyby nie nakładki na początku to ja bym pewnie nie karmila piersią, bo nie mógł sobie sutka chwycić... denerwowal się jak piersi były twarde i pełne a on chciał już i teraz. Mnie te nakładki uratowały życie w szpitalu.
Avika87
28 listopada 2019, 11:20Nie odstawiaj, nauczy się, żeby nie gryźć :) No i podziwiam, że dajecie radę robić chłodne okłady, naszemu się nie da,zrywa się jak oparzony :)
Kora1986
28 listopada 2019, 11:39Olek leży wtedy smętnie na moim ramieniu i wydaje mi się że czuje się tak źle, że mu wszystko jedno...
justagg
28 listopada 2019, 11:08Kisze sie drugi tydz lacze sie w bolu...